Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, powstaje fundacja, której celem będzie wspieranie płatności bezgotówkowych. Z informacji gazety wynika, że w ciągu 3 lat jej budżet będzie zasilony kwotą około 600 mln zł. Porozumienie w tej sprawie podpisały: Ministerstwo Rozwoju, Związek Banków Polskich, a także organizacje Visa i MasterCard.
Głównym założeniem fundacji jest pomoc właścicielom punktów handlowo-usługowych, którzy przez rok mieliby nie płacić prowizji za akceptowanie kart płatniczych i dzierżawę terminalu. Jak czytamy w artykule, ze wsparcia będą mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy co najmniej rok przez startem programu nie mieli podpisanej umowy z agentem rozliczeniowym na akceptację kart. Będą oni mogli przez 12 miesięcy za darmo użytkować terminal płatniczy i nie poniosą kosztów z tytułu opłat kartowych. Dodatkowo, jeśli wybiorą mobilny terminal, po roku stanie się ich własnością, a więc nie będą musieli płacić dzierżawy. Zapłacą prowizje kartowe w wysokości ustalonej w momencie podpisania umowy. Jednak przy tym rozwiązaniu, przedsiębiorca będzie mógł skorzystać tylko z jednego terminalu.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, jeśli właściciel sklepu zdecyduje się na standardowy terminal, np. podpięty pod kasę fiskalną, po pół roku bez opłat zacznie płacić zarówno prowizję, a także opłaty za dzierżawę urządzenia. W tym przypadku przedsiębiorca będzie miał do dyspozycji aż trzy terminale.
Jak mówi Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, dzięki funduszowi w ciągu trzech lat liczba punktów akceptujących karty może się podwoić.
Pod koniec 2014 r. liczba punktów handlowo-usługowych z terminalami wyniosła 306 tysięcy. W ciągu kolejnych 2 lat wzrosła 419 tysięcy. Aktualnie na polskim rynku jest ponad 530 tysięcy terminali (w jednym punkcie może być kilka).
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Gazeta Wyborcza/MR/to/