Eiji Oue dyrygował koncertem Filharmonii Poznańskiej „Legendy batuty”. W hołdzie Sir Neville’ovi Marrainerowi i Stanisławowi Skrowaczewskiemu”.
Owację na stojąco zgotowali melomani w Auli UAM japońskiemu dyrygentowi i Orkiestrze Filharmonii Poznańskiej po wykonaniu I Symfonii Johannesa Brahmsa będącej finałowym akcentem koncertu „Legendy batuty. W hołdzie Sir Neville’ovi Marrinerowi i Stanisławowi Skrowaczewskiemu”. Wcześniej po wykonaniu 27. Koncertu fortepianowego Wolfganga Amadeusza Mozarta oklaskiwano gorąco także słynną amerykańską pianistkę Ingrid Jacoby W programie wieczoru znalazła się także Uwertura „Polonia” Edwarda Elgara.
Wybór daty piątkowego koncertu nie był przypadkowy gdyż dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig przygotowując sezon planowal, że ten koncert poprowadzi Sir Nevilleil Marriner. Niestety życie napisało swój scenariusz. Sir Neville’a Marrinera i Stanisława Skrowaczewskiego wiele łączyło. . Urodzili się w podobnym czasie. Skrowaczewski w roku 1923, a Neville Marriner w roku 1924. Skrowaczewski zmarł 21 lutego tego roku. Marriner 2 października ubiegłego roku. Obaj należeli do grona najdłużej działających dyrygentów na świecie. Stanisław Skrowaczewski w latach 1960-1979 był dyrektorem artystycznym Minneapolis Symphony Orchestra, znanej później także jako Minnesota Philharmony Orchestra.
Jego następcą był Neville Marriner. Natomiast w latach 1995-2002 dyrektorem Minnesita Orchestra był Eiji Oue. Sztukę dyrygencką Stanisława Skrowaczewskiego mogliśmy podziwiać w Poznaniu w roku 2003. Kiedy przyjechał po raz drugi w roku 2010 koncert odwołano z powodu żałoby narodowej. Sir Neville Marriner dyrygował w Poznaniu założoną przez siebie Academy Saint Martin in The Fields 14 października 2006 na inauguracji XIII Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego. Natomiast Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej zadyrygował 15 listopada 2013 roku. Rezultatem tego koncertu jet płyta zawierająca Symfonię „Jowiszową” Wolfganga Amadeusza Mozarta i II Symfonią Ludwiga van Beethovena. O obu dyrygentach w piątek barwnie opowiadała Róża Światczyńska. Koncert był niezwykłym prezentem Filharmonii dla melomanów przed Bożym Narodzeniem.
Marek Zaradniak