Na przestrzeni niespełna tygodnia w mieście Tacoma w stanie Waszyngton zamordowani zostali trzej młodzi mężczyźni. Wstrząśnięci mieszkańcy apelują o zakończenie rozlewu krwi.
Ostatnie morderstwo miało miejsce w sobotę, kiedy z przejeżdżającego samochodu zastrzelono 19-latka. Wcześniej, w poniedziałek i we wtorek, zginęli 18-latek oraz 26-latek. – Nigdy tak nie było. Zawsze był spokój – mówi Sonia Robinson, jedna z mieszkanek.
W sobotę w dzielnicy Salishan zebrało się przeszło 100 osób. Upamiętniono 18-latka i proszono o spokój w mieście. Głos zabrała burmistrz Marilyn Strickland. – Co robimy, aby pomóc zrozumieć młodym ludziom, że przemoc nie jest rozwiązaniem? To nie jest odpowiedź na problemy. Pozbawienie kogoś życia nie czyni cię mężczyznom – powiedziała.
(mcz)