Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki przekonuje, że w sprawie imigrantów to Unia Europejska jest postawiona pod ścianą, a nie Polska.
Tak polityk Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w radiowej Jedynce do pytania o decyzję unijnego Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Wczoraj podano, że odrzucił on skargi Węgier i Słowacji na przymusowe przyjmowanie uchodźców. Oznacza to, że Komisja Europejska może w Trybunale składać wniosek o ukaranie Polski, która także odrzuca kwotowy podział migrantów.
Ryszard Czarnecki mówił, że sytuacja pokazała, że polityka migracyjna Wspólnoty jest „kiepska”. Świadczy o tym jego zdaniem stan wdrożenia podziału grupy imigrantów. „Z tych 160 tysięcy ledwo 20 tysięcy zostało już przesiedlone, a więc jest to ewidentnie porażka polityki migracyjnej Unii” – powiedział wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. Pytany o skalę ewentualnych kar wobec Polski, Ryszard Czarnecki stwierdził, że dotychczas żaden kraj nie został ukarany przez Wspólnotę za politykę migracyjną i obecnie należy czekać na kolejne ewentualne kroki unijnych władz.
Władze w Budapeszcie i Bratysławie zakwestionowały decyzję Rady Unii Europejskiej z września 2015 roku dotyczącą obowiązkowego przyjęcia migrantów przebywających w obozach w Grecji i we Włoszech. Skargi poparła Polska. Sędziowie z Luksemburga uznali jednak, że nie doszło do złamania procedur podczas podejmowania decyzji przez większość krajów. Ich orzeczenie jest zbieżne z wcześniejszą opinią rzecznika generalnego Trybunału, który opowiedział się za odrzuceniem skarg Budapesztu i Bratysławy. Trybunał uznał, że decyzja w sprawie relokacji była zasadna i zmierzała do tego, by Grecja i Włochy były w stanie uporać się z falą migracji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR1/wcz./vey/łp