Dżochar Carnajew nie okazywał żadnej skruchy po dokonaniu wraz z bratem zamachu terrorystycznego podczas maratonu w Bostonie w 2013 roku – wynika z opublikowanych w środę dokumentów sądowych.
W zamachu zginęły trzy osoby, a ponad 260 zostało rannych. 22-letni Carnajew został w ubiegłym roku skazany na śmierć. Przed sądem twierdził, że ma wyrzuty sumienia, ale w zupełnie innym tonie wypowiadał się, kiedy był przesłuchiwany przez agentów FBI. W raporcie prokuratura stwierdziła wręcz, że Carnajew „okazał przeciwieństwo skruchy”.
Relacja agentów FBI była potrzebna, by obalić zeznania Helen Prejean, zakonnicy od lat sprzeciwiającej się karze śmierci, która twierdziła po rozmowie z Carnajewem, że zamachowiec żałował swoich czynów i przepraszał ofiary oraz ich rodziny.
Tymczasem w trakcie procesu zaprezentowano ławie przysięgłych także inny dowód beztroski Carnajewa. To zdjęcie z celi, na którym widać, jak trzy miesiące po zamachu młody mężczyzna pokazuje do kamery ochrony środkowy palec.
Sąd zapowiedział w tym tygodniu, że upubliczni w najbliższych dniach łącznie ponad 600 dokumentów z procesu Carnajewa.
(jj)