Afganistanem wstrząsnęły ataki na dwa meczety – szyicką świątynię w stołecznym Kabulu i sunnicką w centrum kraju. Łącznie życie straciły w nich co najmniej 42 osoby.
Wieczorem uzbrojony mężczyzna otworzył ogień do ludzi modlących się w jednym z szyickich meczetów na obrzeżach Kabulu. Tamtejsza policja potwierdziła śmierć 32 osób, w tym kobiet i dzieci. Według jej danych, rannych zostało 41 osób. Jak podaje agencja AFP, liczby te poświadczyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wcześniej Ministerstwo Zdrowia mówiło o połowie mniejszej liczbie ofiar.
Rzecznik policji potwierdził także podawaną wcześniej przez media informację, że w świątyni doszło do eksplozji, która była skutkiem wysadzenia się w powietrze zamachowcy.
Dzisiejszy atak na szyicki meczet w Kabulu jest kolejnym zamachem na tę świątynię. W akcie terrorystycznym przeprowadzonym pod koniec września, podczas święta Aszura – jednego z najważniejszych dla szyitów, zginęło 6 osób.
Z kolei w ataku na sunnicką świątynię, do którego doszło dziś w prowincji Ghor, w środkowej części Afganistanu, zginęło co najmniej 10 osób. Bilans ofiar nie jest jednak ani ostateczny, ani pewny. Według lokalnej policji, był to zamach samobójczy.
Przedstawiciel władz dystryktu, na terenie którego leży zaatakowany meczet, poinformował, że wśród zabitych jest zwierzchnik tamtejszej policji, który był prawdopodobnie celem terrorystów.
Za większość ataków na wiernych zgromadzonych na modlitwie w Afganistanie od 2015 roku bierze odpowiedzialność tak zwane Państwo Islamskie.
IAR/Reuter, AFP & wcześniejsze/jl/sk