Paryż pozostanie miastem otwartym i wielokulturowym – mówi francuska piosenkarka Zaz. Artystka przyleciała na trzy koncerty do Polski. Wieczorem zaśpiewa w Warszawie, jutro we Wrocławiu, a pojutrze w Gdyni.
Zaz pytana przez IAR o stolicę Francji po zamachach odpowiada słowami piosenki Maurice’a Chevaliera, którą wykonuje na ostatniej płycie – „Paryż będzie zawsze Paryżem. (…) Jego jasności nie można zaciemnić”. Artystka tłumaczy, że Francuzi tak to właśnie odczuwają. Podkreśla, że ludzie mimo pewnego strachu spotykają się, wychodzą, łączą się i mówią, że nie dadzą się terrorystom. „Oni to ciemność, my to światło, a skoro jesteśmy światłem to świecimy. W pewnym sensie raniąc Francję dotknęli symbolu. Myślę, że nie wolno dać się im zastraszyć, nawet jeśli to wydaje się trudne. Dla wszystkich jest teraz czas na smutek, na złość, ale trzeba żyć. Nie uda im się nas podzielić czy zamknąć w domach – to właśnie to, czego chcieliby dokonać i nie wolno im na to pozwolić, bo to daje im silę, a na to absolutnie nie można pozwolić” – podkreśla Zaz. Piosenkarka wspomina, że o zamachach w Paryżu dowiedziała się będąc na tournée w Japonii. „Ostatni raz, kiedy byłam w Japonii, w Paryżu był atak terrorystów na redakcję „Charlie Hebdo”, więc miałam wrażenie, że to jakiś straszny film, który się powtarza. Nie mogłam w to uwierzyć” – podkreśla artystka dodając, że atak na „Charlie Hebdo” był dość precyzyjnie wycelowany, a ostatni dotknął całej społeczności, wszystkich ludzi. Zaz na koncertach w Polsce zaśpiewa zapewne utwory ze swojej ostatniej płyty zatytułowanej „Paris”. Zawiera ona interpretacje utworów poświęconych stolicy Francji m.in. Maurice’a Chevaliera, Charles’a Trenet czy Léo Ferré. Na albumie znajdują się między innymi duety Zaz z wielkim Charles’em Aznavourem i gwiazdą zeszłorocznego Ladies’ Jazz Festival Nikki Yanofsky. Artystka jest niezwykle popularna w naszym kraju. Jej pierwsza płyta pokryła się podwójną platyną, druga sprzedała się na całym świecie w nakładzie 1,5 miliona egzemplarzy, a w Polsce zyskała tytuł złotej. Podobnie jest z jej trzecim krążkiem „Paris”.
IAR/Dorota Piotrowska/sk