11.4 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Żużel utopiony w deszczu. Turniej o Złoty Kask odwołany

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Żużlowy Turniej o Złoty Kask, który miał się odbyć w poniedziałek w Tarnowie został odwołany – poinformował organizator zawodów Polski Związek Motorowy. Powodem decyzji są opady deszczu.
Tegoroczny Turniej o Złoty Kask został odwołany po raz drugi. Nowy termin rozegrania zawodów nie został podany.

W tym roku ligowy żużel zaliczył fatalny falstart. W PGE Ekstralidze z pierwszych siedmiu terminów deszcz storpedował aż pięć. W Nice PLŻ nie jest wiele lepiej, Włókniarz Częstochowa z zaplanowanych czterech pierwszych meczów odjechał zaledwie jedno.

Pech czy raczej słabe przygotowanie klubów do kapryśnej wiosny? Takie kłopoty fatalnie wpływają na wizerunek dyscypliny. Kibice denerwują się i drwią w mediach społecznościowych, m.in. publikując zdjęcia szkieletów z podpisami „czekał na mecz w…”. Przekładanie spotkań uderza także w sponsorów, który tracą ekspozycję swoich marek oraz telewizję, która dostaje skargi od rozczarowanych widzów. Trudno z żużla budować markę globalną, gdy kilkugodzinny deszcz może storpedować całą kolejkę, Pierwsze rozwiązanie narzuca się samo: przesunąć start ligowego sezonu na koniec kwietnia i intensywnie wykorzystać wolny obecnie lipiec. W tym sezonie 10. kolejka PGE Ekstraligi zostanie rozegrana 26 czerwca, a kolejna dopiero 31 lipca. To daje cztery wolne weekendy.

Ekstraliga do meczów w lipcu nie chce jednak wracać. Nie tylko ze względu na zaplanowany w tym czasie tradycyjnie Drużynowy Puchar Świata. Kluby narzekają, że w lipcu mocno spada frekwencja na trybunach z powodu upałów i sezonu urlopowego. W takim razie trzeba zastanowić się nad zabezpieczeniem torów przed wiosenną aurą. „Nadszedł już czas na obowiązkowe, profesjonalne systemy do przykrywania toru przed opadami deszczu” – napisał w niedzielę na twitterze prezes Speedway Ekstraligi Wojciech Stępniewski. Aż trudno zrozumieć dlaczego to jeszcze nie stało się standardem. Takie rozwiązania świetnie zdają egzamin w bardziej kapryśnej pogodowo Szwecji czy Danii. W Polsce korzysta z tego jedynie Get Well Toruń, który w weekend przykrył folią najbardziej zagrożone fragmenty toru. Odpowiedni sprzęt mają w Gorzowie, ale tłumaczą, że nie stosują, bo wcześniej klub był oskarżany o preparowanie nawierzchni. Ekstraliga chciała takie zabezpieczenia wprowadzić kilka lat temu, ale kluby narzekały, że są zbyt drogie. Opracowany przez inżynierów specjalnie dla żużla projekt rozsuwanych z pasa bezpieczeństwa paneli miał kosztować 600 tys. zł. To faktycznie sporo, ale są tańsze technologie.

Stępniewskiemu najbardziej podoba się rozwiązanie stosowane w duńskim Vojens, gdzie radzą sobie nawet z dużymi opadami. – Kluczem jest odpowiednie łączenie płacht, żeby woda nie przeciekała. Nie można także przykrywać mokrej nawierzchni, bo wtedy efekty są jeszcze gorsze – podkreśla prezes Speedway Ekstraligi. Takie tańsze rozwiązanie to wydatek ok. 200 tys. zł. Kluby muszą w końcu o tym pomyśleć. Teraz jedno odwołane spotkanie to rachunek dla gospodarza w wysokości 50-60 tys. zł, ale dla całej dyscypliny jest znacznie wyższy.
/TS/IAR

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520