CTA wprowadza kolejne zmiany w kursowaniu. Ma to, zdaniem zarządu spółki, lepiej zgrać wszystkie usługi, aby pasażerowie mogli jeszcze sprawniej dostać się z punktu „A” do punktu „B”.
Działa CTA zostały niejako wymuszone ostatnią falą krytyki, która wylała się na miejskiego przewoźnika. Krytykowali pasażerowie, kierowcy, ale i miejscy radni – najgłośniej ci ubiegający się o stanowisko burmistrza w przyszłorocznych wyborach. Przedsiębiorstwu zarzucano kłopoty z punktualnością, ale i niedostosowanie harmonogramu kursowania do potrzeb osób dojeżdżających do pracy.
Po ostatnich zmianach sytuacja też nie jest idealna. Pasażerowie skarżą się, że w dalszym ciągu muszą długo czekać na transport, a niektóre pojazdy w ogóle się nie pojawiają. CTA odpowiada: to w dalszym ciągu nie jest ostateczny kształt rozkładu jazdy, a problemy w wielu przypadkach wynikają z braku rąk do pracy.
Przewoźnik zapowiada dalsze prace związane z rozkładami, choć, jak przyznaje, obecna ich wersja jest niemal ostateczna.