13.8 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Ziobro: Rodzi się pytanie, czy zablokowanie mojego wystąpienia w Sejmie nie jest bardziej wymowne niż wystąpienie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rodzi się pytanie, czy zablokowanie mojego wystąpienia w Sejmie podczas rozpatrywania projektu ustawy o ratyfikacji decyzji ws. zasobów własnych UE nie jest bardziej wymowne niż moje wystąpienie – powiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Dodał, że „nie obraża się za to w sensie osobistym”.

Sejm przyjął we wtorek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE dotyczącą Funduszu Odbudowy. „Za” opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. 211 spośród 231 posłów klubu PiS głosowało za ustawą; 20 było przeciwnych, wśród nich niemal wszyscy reprezentanci Solidarnej Polski.

 

Po głosowaniu lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – który zapowiadał, że SP ustawy ratyfikacyjnej nie poprze – pytany był, czy nie czuje się upokorzony tym, że nie został dopuszczony do głosu w Sejmie przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek oraz wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.

 

„Cóż, jako minister sprawiedliwości czułem się zobowiązany poinformować Sejm o zagrożeniach suwerenności, o których przed chwilą mówiliśmy razem z kolegami, jak i innych, które kryją się długoterminowo za tymi decyzjami” – odpowiedział Ziobro.

 

„Rodzi się pytanie, czy zablokowanie wystąpienia ministra konstytucyjnego w takiej debacie nie jest bardziej wymowne niż nawet moje 15-minutowe wystąpienie i czy nie mówi więcej o sile argumentów, które posiadamy, które dziś nie wybrzmiały na tej sali, ale myślę, że poprzez tę decyzję będą jeszcze mocniej zauważone” – stwierdził Ziobro.

 

Na pytanie, czy czuje teraz to, co czuje opozycja, odparł: „Czuję, że temat jest niezwykle ważny i niezwykle istotny i że argumenty, jakie posiadamy niestety są zgodne z prawdą”. Jak dodał, „mówi to z pewnym niestety smutkiem”, bo wolałby się mylić.

 

„Wolałbym, by te obawy, o których tu państwa informujemy, nie potwierdziły się, ale już nieodległy czas może pokazać, jak to będzie wyglądało. Obyśmy się mylili. Tego życzę sobie, Polsce i moim przyjaciołom z Prawa i Sprawiedliwości” – powiedział Ziobro.

 

Jak zaznaczył, „nie obraża się w sensie osobistym, bo polityka nie jest miejscem na to, by się obrażać”. „Natomiast są czasami pewne decyzje, które mają charakter dość wymowny, w tym sensie tak też je przyjmuję i interpretuję” – powiedział Ziobro.

 

Pytany, dlaczego – według niego – nie został dopuszczony do głosu oraz że do tej pory ministrowie konstytucyjni mogli zabierać głos, odparł: „No cóż, nawet regulamin bodaj coś na ten temat mówi”. „Czasami siła argumentów i ich nośność sprawia, że nie wszyscy chcą, by one wybrzmiały” – stwierdził.

 

Ziobro pytany, co mówiła mu marszałek Elżbieta Witek oraz wicemarszałek Ryszard Terlecki, kiedy do nich podchodził na sali plenarnej, odparł, że „nie chce już wchodzić w te niuanse”. „Państwo zauważyliście nasze dyskusje i te dyskusje dotyczyły właśnie możliwości skorzystania przeze mnie jako konstytucyjnego ministra z uprawnień regulaminowych, które wynikają wprost z obowiązującego w Sejmie regulaminu Sejmu i tylko tyle” – odpowiedział.

 

Pytany, co to oznacza dla Solidarnej Polski i dla koalicji Zjednoczonej Prawicy, czy może powstanie w Sejmie klub Solidarnej Polski, odparł: „Ja wiem, że wielu by się ucieszyło, gdyby w tej chwili tu z naszej strony zapowiedzi poszły dużo dalej”.

 

„Drodzy państwo, tu chodzi o Polskę, a nie o jakieś sprawy osobiste. Tu nie chodzi o obrażanie się, tylko o podejmowanie najlepszych decyzji dla kraju” – powiedział Ziobro.

 

„I, tak jak w naszym przekonaniu, w zgodzie z sumieniem podjęliśmy decyzję o głosowaniu przeciw i jest to dobra dla Polski decyzja w naszej ocenie, tak też wszystkie inne decyzje, jeśli będziemy podejmować, zawsze będą poprzedzone głęboką rozwagą i namysłem. I tak postępujemy” – kontynuował.

 

„W polityce, znacie mnie państwo, nie jestem od dziś ani od wczoraj. I na pewno nie mogę dać wam satysfakcji, że z powodów jakichś animozji czy niedopuszczenia nas do głosu będziemy wyciągać wnioski, które będą ważące dla państwa” – oświadczył.

 

Ziobro pytany był też, czy w trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu dzwonił do niego prezes PiS Jarosław Kaczyński i próbował przekonywać do poparcia projektu ustawy o ratyfikacji decyzji ws. zasobów własnych UE. „Muszę zdementować. Z panem prezesem rozmawiałem oczywiście wielokrotnie na temat naszego głosowania, począwszy od naszego spotkania grudniowego. I zawsze przedstawiałem argumenty, które też państwo znacie” – powiedział. „Więc pan prezes nie był zaskoczony naszym głosowaniem” – dodał Ziobro.(PAP)

 

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520