Świadkami niecodziennego zajścia byli klienci restauracji McDonald’s na Near West Side. Jedna z pracownic lokalu zaczęła bić 15-letniego chłopaka. Obrażenia były na tyle poważne, że zabrano go do szpitala.
Jak ustalono w toku prowadzonego dochodzenia, pracownica restauracji nie pełniła dyżuru w chwili zajścia. Świadkowie powiedzieli, że niosła mosiężne kasety, którymi w pewnym momencie zaczęła bić nastolatka.
Sieć wydała oświadczenie w tej sprawie. Podkreśliła w nim znaczenie bezpieczeństwa i ochrony klientów, a także zaskoczenie postawą pracownicy. Poinformowała także, że niezależnie od tego, że kobieta nie była wówczas w pracy, jej zachowanie nie pozwala na jej dalszą współpracę z McDonald’s.