Wszystkie strony, zarówno oskarżenie, jak i obrona, wystąpiły do sądu okręgowego w Bielsku-Białej o pisemne uzasadnienie wyroku 25 lat więzienia dla Piotra Sz., który zamordował żonę w szóstym miesiącu ciąży – wynika z wypowiedzi rzeczniczki prokuratury i obrońcy.
„W sprawie oskarżanego Piotra Sz. prokurator rejonowy Bielsko-Biała Północ skierował do sądu wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku wydanego w tej sprawie” – poinformowała PAP rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej Agnieszka Michulec.
Mecenas Justyna Kaczmarczyk, obrońca Piotra Sz. z urzędu, także złożyła wniosek. W rozmowie z PAP zaznaczyła jednak, że jej klient nie podjął jeszcze ostateczniej decyzji, co do ewentualnej apelacji. „Gdy otrzymamy pisemne uzasadnienie wyroku, które będzie bardzo obszerne, mój klient ostatecznie się opowie, czy złoży apelację, czy też się wycofa. (…) Do czasu otrzymania uzasadnienia wstrzymujemy się z tą decyzją” – powiedziała.
Sędzia Jarosław Sablik, którzy przewodniczył składowi orzekającemu, podczas ustnego uzasadnienia wskazywał, że na piśmie będzie ono bardzo obszerne. Strony spodziewają się, że jego sporządzenie potrwa ponad miesiąc.
Do zbrodni doszło jesienią 2019 r. Piotr Sz., wówczas funkcjonariusz bielskiej straży miejskiej, od pewnego czasu nie żył z żoną Izabelą w zgodzie. Mężczyzna, gdy kobieta była już w ciąży, zaczął romansować z koleżanką z pracy. Małżeństwo zaczęło się rozpadać. 17 października doszło do kolejnej awantury. Podczas scysji udusił kobietę. Potem jej ciało owinął w folię i wywiózł w okolice Siewierza, gdzie porzucił w lesie. Po wszystkim poszedł zagrać w piłkę, a następnego dnia do pracy. Dzwonił też do teściowej, pytając o żonę. Udawał zaniepokojonego. Zgłosił zaginięcie kobiety. Ruszyły poszukiwania. Policja od początku podejrzewała, że Sz. mógł popełnić zbrodnię. Został zatrzymany. Krótko potem przypadkowa osoba znalazła ciało kobiety.
Prokuratura i oskarżyciel posiłkowy, który reprezentował bliskich ofiary, żądali dla mordercy kary dożywotniego więzienia.
W minioną środę bielski sąd okręgowy skazał Piotra Sz. na 25 lat więzienia. O wcześniejsze zwolnienie będzie mógł się ubiegać po 20 latach. Musi też zapłacić rodzicom i siostrze ofiary po 50 tys. zł.(PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ jann/