Kilkaset osób w Muskegon w stanie Michigan wzięło udział w poruszającej uroczystości pożegnalnej zorganizowanej dla psa służącego w amerykańskiej piechocie morskiej.
Czarny labrador imieniem Cena był z marines na trzech misjach w Afganistanie. Specjalizował się w wykrywaniu bomb. Po przejściu na emeryturę w 2014 roku został psem opiekunem dla starszego szeregowego Jeffa DeYounga.
Podczas jednej z misji w Afganistanie DeYoung własnym ciałem osłonił swojego kompana podczas ostrzału ze strony Talibów. Innym razem pies go pocieszał, kiedy na przestrzeni trzech tygodni szeregowy stracił siedmiu przyjaciół.
Niedawno u czworonoga zdiagnozowano nieuleczalnego raka kości. W środę został uśpiony, ale zanim to nastąpiło DeYoung, który zorganizował całą uroczystość, po raz ostatni przewiózł przyjaciela swoim jeepem.
(dr)