13.8 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Wybory prezydenckie: Jarosław Gowin nie zbuntował się przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu? „Oni mieli to ustalone”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

C

zy 10 maja odbędą się korespondencyjne wybory na prezydenta? Wiele zależy od postawy posłów „Porozumienia” Jarosława Gowina. On sam jest przeciwny wyborom w tej formie, ale nie wiadomo, czy podczas kluczowego głosowania w maju poprą go pozostali członkowie Porozumienia.

 

Przede wszystkim nie wiadomo, jak zachowa się Jadwiga Emilewicz, posłanka z Poznania i świeżo upieczona wicepremier. – Myślę, że w naszej partii wszyscy zachowają się lojalnie wobec Jarosława Gowina. Nie będę się jednak o to zakładał, bo każdy sam odpowiada za swoje działania – mówi Dariusz Lipiński, przewodniczący rady regionalnej Porozumienia w Wielkopolsce.

 

Porozumienie Jarosława Gowina od kilku tygodni jest języczkiem u wagi ws. wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja. Tym bardziej, że PiS ma niewielką większość w Sejmie i nie jest zależne tylko od swoich członków.

 

A niepewność w obozie rządzącym narasta. Niedawno Jarosław Gowin podał się dymisji z funkcji wicepremiera. Doszło do tego po jego sporze z Jarosławem Kaczyńskim o termin wyborów prezydenckich. Gowin z powodu epidemii koronawirusa nie chciał, by odbyły się 10 maja. Gdy PiS nadal parło do tego terminu, odszedł z rządu. Jednocześnie Porozumienie zostało w rządzie, wicepremierem została Jadwiga Emilewicz, a część posłów Gowina poparło [zdj 43029504 p p]kontrowersyjny pomysł PiS, by wybory 10 maja odbyły się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Czy to oznacza pęknięcie w Porozumieniu?

 

– Z tego, że część naszych posłów poparła pomysł PiS ws. wyborów korespondencyjnych 10 maja, proszę nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Nasi posłowie tak zagłosowali w porozumieniu z Jarosławem Gowinem, który sam nie głosował – tłumaczy Dariusz Lipiński, przewodniczący Rady regionalnej wielkopolskich struktur Porozumienia. – Chodziło o to, aby rząd przetrwał, by w obecnej bardzo trudnej sytuacji nie doszło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy i potężnego kryzysu politycznego – precyzuje. W podobnym duchu wypowiada się również Grzegorz Piechowiak, poseł Porozumienia z Piły. – Naszym liderem pozostaje Jarosław Gowin i nic się w tej sprawie nie zmieni. Owszem, część naszych posłów, w tym i ja, poparliśmy pomysł głosowania korespondencyjnego. Zrobiliśmy tak, by dać temu pomysłowi szansę na dalsze rozmowy i szukanie kompromisu. Gdybyśmy byli przeciwni, nie byłoby w ogóle o czym rozmawiać w kontekście zorganizowania wyborów w maju – mówi Grzegorz Piechowiak. Dodaje, że głosowanie korespondencyjne to dobry pomysł, ale 10 maja nie jest dobrym terminem ze względu na zbyt wiele wątpliwości organizacyjnych.

 

I właśnie na tle wyborów w Porozumieniu nie ma porozumienia. Cześć działaczy mówi o wewnętrznym pęknięciu i słabnącym liderze Jarosławie Gowinie. On ma tracić znaczenie w partii, a zyskiwać Jadwiga Emilewicz. Kluczowy moment nadejdzie w maju, gdy Sejm będzie musiał odrzucić spodziewane poprawki opozycyjnego Senatu ws. majowych wyborów. Jeśli posłowie Porozumienia nie pójdą pod rękę z PiS i będą blokować wybory 10 maja, PiS będzie miało zbyt mało głosów w Sejmie na przeforsowanie głosowania w czasach epidemii. A to oznacza nie tylko krach pomysłu prezesa Kaczyńskiego, ale i poważny kryzys w rządzie. Może przedterminowe wybory, a może rząd mniejszościowy PiS. To oznaczałoby utratę przez ludzi Porozumienia różnych funkcji i stanowisk związanych z byciem w rządzie. – Wszyscy czekamy, jak zachowa się Jadwiga Emilewicz, nasza nowa wicepremier, która zastąpiła na tym stanowisku Jarosława Gowina.

 

Publicznie słychać jej zapewnienia o lojalności wobec Jarka Gowina, ale to bardzo ambitna i sprytna osoba – opowiada jeden z działaczy Porozumienia. – Ona buduje sobie w partii swoje zaplecze i słychać, że chce przejąć władzę. Jest popierana przez tzw. młodych, którzy wolą pozostać w rządzie. Jednocześnie jest wspierana przez część działaczy PiS, którzy chętnie widzieliby ją u sterów naszej partii – kontynuuje.  Ten sam działacz opowiada nam o kulisach „buntu Gowina” w sprawie wyborów prezydenckich. – To nie był żaden bunt przeciwko Kaczyńskiemu, oni mieli to ustalone, że Gowin będzie się sprzeciwiał wyborom 10 maja i szukał innego terminu. Z mojej wiedzy wynika, że Kaczyński początkowo go wpuścił w ten temat, a potem PiS zaczął wspierać Jadwigę Emilewicz, by zagrać na rozbicie Porozumienia – twierdzi działacz tej partii.

 

Członkowie Porozumienia wskazują również, że Gowin pada ofiarą własnych decyzji, podyktowanych czasami naiwnością i błędną oceną ludzi i sytuacji. Przykładowo przed laty publicznie wsparł prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. W kampanii, którą Grobelny ostatecznie przegrał, Gowin nazwał go osobą o „krystalicznym kręgosłupie moralnym”. Nie samo poparcie dla Grobelnego, lecz słowa Gowina wywołały poruszenie w Poznaniu jako znacznie przesadzone.

 

– Gowin miewa takie poglądy, jak ostatnia osoba, z którą rozmawiał. Coś usłyszy, uwierzy w to i powtarza – opisuje osoba związana z Porozumieniem. Teraz notowania Gowina w PiS spadły choćby po wpadce z adw. Jolantą Turczynowicz-Kieryłło. Właśnie Gowin miał ją wskazać jako szefową sztabu prezydenta Andrzeja Dudy. Pani mecenas, po kolejnych wpadkach, niedawno zrezygnowała z kierowania sztabem. Oficjalnie z powodów zdrowotnych. Nieoficjalnie, jak mówią działacze, bo okazała się wielką pomyłką Gowina i balastem dla PiS. Z drugiej strony, Jarosław Gowin zaczął teraz rozmawiać ze środowiskiem PO, swoją poprzednią partią.

 

Niewykluczone, że do czasu majowego głosowania dojdzie do jego kompromisu z PO. Ponoć w [zdj 43029506 p l]prywatnych rozmowach Gowin ocenia, że w kluczowym głosowaniu może liczyć na lojalność jedynie kilku spośród 18 członków swojego klubu parlamentarnego. Czy również na lojalność Jadwigi Emilewicz? Nowa wicepremier i posłanka Porozumienia, która zdobyła mandat z Poznania, nie znalazła czasu na rozmowę z nami. Czy w kluczowym głosowaniu ws. wyborów prezydenckich stanie przy Jarosławie Gowinie, czy też wraz ze swoją grupą poprze pomysł PiS na głosowanie korespondencyjne i rząd przetrwa? – Ona jest bardzo ambitna. A ludzie ambitni rzadko za kogoś „umierają” – mówi jeden z działaczy Porozumienia.

 

AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520