W Kalifornii znaleziono ciało mężczyzny, którego porwała rzeka, gdy próbował uratować swoją 12-letnią córkę.
Policja w hrabstwie Nevada poinformowała, że ciało 34-letniego Alexandra Alvareza zauważyli w niedzielę goście parku stanowego. Znaleziono w odległości ok. 200 jardów od miejsca, w którym zaginął.
Alvarez zaginął 13 lipca, kiedy skoczył do rzeki, żeby ratować córkę. Dziecko pośliznęło się i wpadło do wody. Uratował ją potem jeden ze świadków.
(hm)