Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska przekazała w poniedziałek mediom, że wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wstrzymał uchwałę dotyczącą przeprowadzenia warszawskiego referendum w sprawie zapowiadanej przez Jacka Sasina z PiS ustawy metropolitalnej.
Rada Miasta poinformowała, że oznacza to konieczność zatrzymania przez Urząd Miasta kampanii informacyjnej dotyczącej planowanego na 26 marca referendum. Rzecznik wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz twierdzi jednak, że w przekazanym dokumencie nie ma takiego zapisu.
Na mocy ustawy wojewoda ma 30 dni na decyzję o zasadności referendum. Termin ten upłynie 9 marca. Ratusz wydrukował 800 tys. listów informujących o terminie i zasadach głosowania w sprawie połączenia miasta stołecznego z kilkudziesięcioma okolicznymi gminami. Ze strony opozycji padają zarzuty wobec wojewody, że skutkiem decyzji wojewody mazowieckiego materiały przygotowane do kampanii przez ratusz pójdą „na przemiał”.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press, że wojewoda mazowiecki w przekazanym piśmie poinformował, że rozpoczyna procedurę unieważnienia uchwały. – To byłoby normalne, informacyjne pismo, ale w jego ostatnim zdaniu czytamy: „W związku z tym działaniem (wstrzymania uchwały dot. referendum – red.) wstrzymuję wszelkie działania w celu wykonania uchwały”. Co to znaczy? To znaczy, że nie można prowadzić kampanii informacyjnej – relacjonował w rozmowie z naszym reporterem Halicki.
Rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz zaś przekonuje, że dokument przygotowany przez wojewodę dotyczący referendum nie zawiera wytycznych na temat samej kampanii informacyjnej. – Wysłaliśmy do Rady Miasta Stołecznego Warszawy informację o wszczęciu postępowania nadzorczego i wstrzymaniu wykonania uchwały. Nic wprost o zaprzestaniu kampanii tam nie ma – deklarowała rzecznik wojewody w rozmowie z AIP.
W związku z komunikatem wojewody dotyczącego wstrzymania uchwały o referendum wstrzymano również podpisanie gotowej umowy z Pocztą Polską na rozesłanie wydrukowanych przez ratusz materiałów informacyjnych. Kampania organizowana przez warszawski ratusz objęła także środki komunikacji miejskiej, gdzie zamieszczono informacje o planowanym na marzec głosowaniu. AIP otrzymała z Urzędu Miasta informację, że już do tej pory ratusz wydał na kampanię referendalną ok. 280 tys. zł.
– Przypuszczam, ze nieprzypadkowo zdanie z komunikatu wojewody, które ma paraliżować kampanię referendalną jest związane z datą wysyłki przygotowanych przez ratusz materiałów informacyjnych. Chodzi o Pocztę Polską i to nie jest tajemnica. Informowali o tym organizatorzy – mówił AIP Andrzej Halicki (PO). Poseł uważa, że wydanie przez wojewodę mazowieckiego oświadczenia zostało celowo zaplanowane na ten moment, ponieważ w środę miała się sesja Rady Warszawy, podczas której radni mieli opracować organizacyjną strategię działań przy referendum, takich jak m.in. powołanie komisji obwodowych, czy ustalenie ich personalnego składu.
– My poinformowaliśmy jakie jest stanowisko prawne, a co z tym zrobi Rada Warszawy to jest decyzja samorządu. Tutaj kroki powinno podjąć miasto. To od nich zależy czy chcą zgodzić się z nami, czy nie. To jest informacja o wstrzymaniu uchwały do czasu podjęcia ostatecznej decyzji wojewody w sprawie warszawskiego referendum – powiedziała nam rzecznik wojewody, Ewa Filipowicz.
Halicki jest przeciwnego zdania. Uważa, że jest niejasne dlaczego wojewoda nie podjął od razu decyzji w sprawie referendum na zasadzie tak/nie, tylko wprowadza tego typu niestandardowy czas zawieszenia w decyzyjności. – Zdaje się, że to jest działanie torpedujące, paraliżujące, a nie działanie merytoryczne, bo gdyby wojewoda miał podstawę i pewność co do podjęcia decyzji, to by ją po prostu podjął i ogłosił.
Decyzję o referendum dotyczącym ustroju stolicy przegłosowali na sesji Rady Miasta warszawscy radni. Poszerzenia Warszawy o 32 gminy chciał Jacek Sasin, jednak w związku z licznymi głosami krytyki sprawa stanęła w martwym punkcie, a Sasin zadeklarował, że w najbliższym czasie ustawa metropolitalna nie będzie przedmiotem posiedzeń Sejmu, a także zostaną w sprawie tej zorganizowane konsultacje społeczne.
Barbara Burdzy AIP, Fot. Szymon Starnawski