Niemieckie służby od ubiegłego roku wiedziały, kim jest Anis Amri, Tunezyjczyk uważany za sprawcę zamachu terrorystycznego w Berlinie. Wjechał on do Europy przez Włochy. W ubiegłym tygodniu pod Mediolanem został zastrzelony przez policję.
Jak wielu jego rodaków podczas tzw. arabskiej wiosny, Anis Amri dotarł do Włoch drogą morską i wylądował na Lampedusie. Było to w 2011 roku. Wraz z kompanami zdemolował ośrodek dla uchodźców, za co został skazany na cztery lata więzienia. Po upływie kary został wydalony z Włoch, a służby wszystkich krajów należących do strefy Schengen otrzymały szczegółowe informacje na temat jego przeszłości. Było to w czerwcu 2015 roku.
W grudniu tego samego roku przebywający już w Niemczech Anis Amri wystąpił o zezwolenie na stały pobyt. Wtedy Włosi po raz drugi dostarczyli Niemcom wiadomości o nim, ostrzegając, że ma zadatki na groźnego terrorystę.
Marek Lehnert/Rzym, Fot. Archiwum