12.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Władza chce „ucywilizować” rynek kultury

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kwestią fundamentalną wydaje się powołanie Polskiej Izby Artystów jako instytucji reprezentującej środowisko ponad jego wewnętrznymi podziałami – mówi o projekcie ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka.

Zwinogrodzka pytana przez „GPC”, czy proponowane w projekcie ustawy rozszerzenie opłaty reprograficznej na urządzenia elektroniczne uderzy nas po kieszeni, odpowiedziała: „Nie widzę powodu. Opłata reprograficzna obowiązuje w przytłaczającej większości krajów UE. Najwyższa jest w Niemczech, gdzie urządzenia elektroniczne bywają tańsze niż w Polsce o kilkaset, niekiedy nawet o 1000 zł. A zatem to nie opłata decyduje o cenie. Uiszczana jest z marży producentów, którzy oczywiście nie chcą uszczuplić swoich zysków, dlatego straszą podwyżką cen. Doskonale wiedzą, że w praktyce to nierealne – jeśli podniosą ceny, klienci skorzystają z tańszej oferty zagranicznej”.

 

Odnosząc się do tego, że niektórzy nazywają opłatę reprograficzną kolejnym wprowadzanym przez rząd podatkiem oceniła, że „to manipulacja językowa dokonywana w interesie wielkich koncernów”. „Świadoma manipulacja. Podatki wpływają do budżetu państwa lub samorządów, z kolei opłata reprograficzna przekazywana jest twórcom. Stanowi rekompensatę za straty, jakie ponoszą na skutek korzystania z ich dorobku w ramach tzw. prywatnego użytku. Możemy legalnie, za darmo, kopiować i odtwarzać nagrania muzyczne czy filmy, co autorów pozbawia uczciwego wynagrodzenia za pracę. Żeby tę krzywdę naprawić, w świecie wymyślono już dawno rekompensatę reprograficzną, dzięki której drobny procent ze sprzedaży urządzeń elektronicznych trafia do artystów. To sprawiedliwe rozwiązanie, bo bezpłatny dostęp do kultury znacząco podnosi popyt na sprzęt elektroniczny, a tym samym zyski z jego produkcji” – podkreśliła.

 

Dopytywana, dlaczego lista urządzeń podlegających opłacie reprograficznej nie była aktualizowana w miarę postępu, pojawiania się nowych technologii, odpowiedziała, że „potężne koncerny blokują nowelizację przepisów”. „Mają ogromne możliwości wpływu na opinię publiczną za pośrednictwem rozmaitych organizacji, także mediów, zamieszczających ich reklamy oraz polityków, którzy zabiegają o środowiska wielkiego biznesu. Dzięki temu producenci bronią skutecznie swoich interesów, stosując bardzo sprawny lobbing. Ich wilcze prawo. Wszelako państwo powinno chronić wszystkich swoich obywateli, a więc również artystów, których jest u nas ok. 60 tys. i którzy w przytłaczającej większości z wielkim trudem utrzymują się na powierzchni. Albo i nie” – wskazała.

 

Wiceminister kultury na pytanie, kiedy możemy się spodziewać, że ustawa wejdzie w życie przekazała: „Projekt jest gotowy i czeka na wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu. Gdy trafi na ścieżkę legislacyjną, tempo prac wyznaczy parlament”.

 

Podkreśliła, że „ustawa może naprawdę wiele zmienić”. Wskazała, że „kwestią fundamentalną wydaje się powołanie Polskiej Izby Artystów jako instytucji reprezentującej środowisko ponad jego wewnętrznymi podziałami i tym samym zdolnej kształtować przestrzeń kultury tak, by wyzwolić ją z różnych patologii, np. z łańcuchów zależności, które sprawiają, że próbując iść pod prąd powszechnie uznanych opinii czy estetyk, wypada się z zawodu. Na dzikim rynku tak właśnie jest, na wolnym tak być nie powinno” – oceniła. (PAP)

 

ksi/ drag/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520