-8.4 C
Chicago
czwartek, 13 lutego, 2025

„Washington Post”: Poniedziałkowa ceremonia na Kapitolu była inauguracją władzy oligarchii

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Poniedziałkowe wydarzenia na Kapitolu były inauguracją władzy oligarchii, balem miliarderów w Waszyngtonie – oceniła we wtorek na łamach „Washington Post” komentatorka tego dziennika, Ruth Marcus. Jej zdaniem połączenie świata korporacji i polityki prowadzi do „niewyobrażalnego zła”.

W opinii publicystki samo rozmieszczenie miejsc gości podczas inauguracji odzwierciedlało zwrot w amerykańskiej polityce. Bliżej sceny znaleźli się giganci cyfrowi – Elon Musk, Mark Zuckerberg, Jeff Bezos, szef koncernu Apple Tim Cook i dyrektor generalny Google’a Sundar Pichai – podczas gdy gubernatorzy i politycy stanowi zmuszeni byli oglądać ceremonię na telebimach.
„Symbolizowało to współzależną relację między Trumpem a miliarderami technologicznymi. Prezydent potrzebuje ich platform, aby mobilizować swych zwolenników; co więcej, czerpie korzyści z ich innowacji”, czego dowodem są zyski z ustanowionej kilka dni przed inauguracją kryptowaluty. Natomiast potentaci technologiczni potrzebują z jego strony finansowania badań i innowacji oraz przychylności w kwestii regulacji prawnej ich działań – podkreślił „WP”.
„W ten sposób prezydent zademonstrował władzę, jaką sprawuje nad najbogatszymi ludźmi na świecie, oraz strach, jaki w nich wzbudza” – zauważył dziennik, nawiązując do niedzielnej rozmowy na antenie stacji ABC News, w której doradca Trumpa, Stephen Bannon, stwierdził, że giganci cyfrowi odwiedzają posiadłość głowy państwa Mar-a-Lago „jako petenci, a nie jako oligarchowie”.
Zdaniem Marcus poprzednie przemówienie inauguracyjne Trumpa, wygłoszone w 2017 r., zostało zapamiętane z powodu populistycznego wydźwięku słów prezydenta, który skierował gniew społeczeństwa w stronę „niewielkiej grupy w stolicy (USA), czerpiącej korzyści ze swych relacji z rządem”. Jednak, jak podkreśliła komentatorka „WP”, tym razem sytuacja jest odwrotna.
„Establishment, przynajmniej ten technologiczny, jest teraz w centrum uwagi. Sam widok miliarderów ustawionych za prezydentem sugerował niepokojące partnerstwo między bogactwem a władzą” – zauważyła Marcus.
Dziennikarka przypomniała, że prezydent Joe Biden ostrzegał przed zagrożeniem oligarchią podczas swojego pożegnalnego przemówienia w ubiegłym tygodniu, mówiąc, że „dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia skrajnego bogactwa, władzy i wpływów, która dosłownie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz uczciwej szansie dla wszystkich na awans”.
„Każdy prezydent ma do czynienia z dyrektorami korporacji, choć żaden nie wyniósł ich do rangi podobnej do relacji Trumpa z potentatami technologicznymi. Połączenie tych dwóch sfer władzy – korporacyjnej i politycznej – otwiera drzwi do niewyobrażalnego zła” – ocenił „WP”.
„To, czy potentaci wystąpią w roli oligarchów, czy petentów, i czy ten mało prawdopodobny sojusz przetrwa, okaże się dopiero za kilka miesięcy, jeśli nie lat. Niemniej, obraz inauguracji, z jego mariażem politycznej i finansowej potęgi, mówił o nowym i niepokojącym momencie w (historii) Ameryki” – podsumowała Marcus. (PAP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520