Przeszło stu mieszkańców Detroit oddało we wtorek hołd zamordowanemu strażakowi.
Zwłoki 59-letniego Davida Madrigala, określanego przez kolegów strażaków mianem „Super Dave”, znalazł w poniedziałek w jego domu syn. Sekcja zwłok potwierdziła, że mężczyzna padł ofiarą morderstwa. Początkowo informowano, że został postrzelony, ale okazało się, że zginął od uderzeń w głowę. Sprawca zabrał z domu kilka przedmiotów. Kilka mil dalej znaleziono spalony samochód Madrigala.
Zabójstwo będącego już o kilka miesięcy od emerytury strażaka wstrząsnęło mieszkańcami. Podczas wtorkowego zgromadzenia głos zabrało kilku kolegów Madrigala z pracy. – Trudno go zastąpić, ale to wyzwanie, które musimy podjąć – powiedział jeden z nich.
(dr), foto Twitter