11.6 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Ustalenie maksymalnej ceny na rosyjski gaz poprawi sytuację, ale chwilowo

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ustalenie maksymalnej ceny na rosyjski gaz, czy rozdzielenie cen gazu od cen prądu, poprawi sytuację na rynku energii i sytuację odbiorców gazu w UE i w Polsce, ale chwilowo – ocenił prezes Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikora.

Prezes Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikora w odpowiedzi na pytanie PAP, czy takie rozwiązania na poziomie unijnym, jak ustalenie maksymalnej ceny na rosyjski gaz, czy rozdzielenie cen gazu od cen prądu poprawi sytuacje na rynku energii i sytuację odbiorców gazu w Unii Europejskiej (UE), w Polsce, odpowiedział, że „chwilowo tak”.

 

„Dla mnie krytyczne byłoby zdjęcie wielomiliardowych obciążeń gwarancyjnych firm handlujących – one traciły przy tych cenach płynność, wchodziły w poziomy koniecznych gwarancji gotówkowych, których nikt nie był w stanie spełnić” – wskazał.

 

Sikora jest przekonany, że działania UE „już są przedmiotem przygotowywanych kontrreakcji na Kremlu, uderzeń dezintegrujących rynki, przepływy, infrastrukturę”.

 

„Spodziewam się, że to uderzenie pojawi się razem z pierwszym zimniejszym dniem, razem z jakimś lokalnym kataklizmem, burzą, tzw. +siłą wyższą+, z którą w niewojennych warunkach poradzilibyśmy sobie spokojnie, solidarnie i współodpowiedzialnie” – dodał.

 

Zaznaczył jednak, że „warunki wojenne dyktują pomysły, rozwiązania często wymuszone, heroiczne, ale nie koniecznie budujące perspektywę wieloletnią. Raczej perspektywę „ratuj się kto może”. Dziś niestety Polsce – w mojej opinii – jesteśmy bliżej tej perspektywy. Nikt już nie wierzy, że +jakoś to będzie+” – uważa Andrzej Sikora.

 

Jego zdaniem w tak ekstremalnych warunkach firmy są w stanie wytrzymać bardzo krótko.

 

„Trudno sobie wyobrazić możliwość przeniesienia tych ekstremalnych kosztów energii na klientów. Jak długo ktoś, kto kupował chleb po 2 złote będzie gotów płacić 12? A Może nawet 15? – powiedział.

 

W jego ocenie owo „jak długo” – „oznacza jeszcze determinację właściciela do ponoszenia horrendalnych kosztów lub też często niewiedzę, że to być może już działanie na szkodę firmy i zależy w dużej mierze od dotychczasowej pozycji rynkowej (prawie monopol) do wiedzy chęci możliwości przerzucenia kosztów na końcowego odbiorcę, (tzn. chleb trzeba będzie kupić…)” – dodał ekspert.

 

Na pytanie o scenariusz rozwoju sytuacji dla branż energochłonnych w Polsce w związku z trudną sytuacją na rynku energetycznym Sikora odparł, że najchętniej uchyliłby się od odpowiedzi.

 

„W mojej ocenie nic nie jest już takie +jak wczoraj+. Świat właśnie się dramatycznie zmienił. (…) Prognozowanie, przewidywanie na dłużej niż jutro obarczone jest olbrzymim ryzykiem, a może lepiej pokazuje brak pokory takiego +fantasty+. Rynki energetyczne w Europie w obecnych ramach regulacyjnych/prawnych praktycznie przestały działać. Zwariowały. Ale pomysłu co z tym zrobić, raczej nie ma” – stwierdził.

 

Według Sikory interwencja Brukseli oznacza tak naprawdę przyznanie się do porażki, dekompozycję warunków rynkowych, nawet dezintegrację.

 

„Tylko myślę, że o to właśnie Putinowi chodziło.(…) Aby zapewnić szansę na przetrwanie może trzeba zdecydować, że zatrzymujemy czas – robimy zdjęcie – powiedzmy 30 listopad 2020 i wg tych zatrzymanych parametrów stabilizujemy rynki, biorąc gwarancje i zabezpieczenia w ręce państwa” – zauważył Andrzej Sikora.

 

Jego zdaniem Andrzeja Sikory, by ochronić energochłonne branże takie jak np. przemysł chemiczny, cementowy, huty przed skutkami kryzysu energetycznego potrzebny jest też „zespół kryzysowy, burza mózgów i wybór, który minimalizuje straty, maksymalizując możliwe +zyski+” – podkreślił ekspert.

 

„I na bieżąco korygowanie – bo to jest wojna, w UE wojna na razie energetyczna, ale my tę wojnę z Putinem na razie przegrywamy, ciągle – mam nadzieje, że się to odwróci – działamy reaktywnie, a nie proaktywnie, a to trzeba zmienić, by to nasze decyzje i przemyślenia jego zaskakiwały a nie odwrotnie, jak to miało miejsce z NS1 (PAP – Nord Stream 1 – gazociąg, który tłoczy gaz z Rosji do Niemiec. Rosjanie ostatnio ograniczyli dostawy tą drogą” – zauważył Sikora.

 

Instytut Studiów Energetycznych to centrum eksperckie i doradcze dla energetyki, chemii przemysłowej, obszarów R&D oraz inwestycji technologicznych,branżowa platforma wymiany idei i opinii – podano na internetowych stronach organizacji. (PAP)

 

autorka: Anna Bytniewska

 

ab/ drag/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520