Według ukraińskich władz Rosja testowała na Krymie rakiety typu „Iskander”. Poinformował o tym szef ukraińskiego resortu dyplomacji Pawło Klimkin. Zdaniem Ukrainy – Rosja naruszała tym samym układ INF mówiący o likwidacji systemów rakietowych średniego zasięgu. Stany Zjednoczone zapowiedziały w zeszłym roku wycofanie się z porozumienia w związku z jego nieprzestrzeganiem przez Rosję.
Jak napisał na swojej stronie w internecie szef ukraińskiego MSZ – Rosja testowała rakiety balistyczne RS- 26 „Rubież”, a także zwiększyła możliwości bojowe kompleksu rakietowego „Iskander-M”. Jak dodał Ukraina wspólnie z USA wyrażała opinię, że działania te są sprzeczne z układem INF. Pawło Klimkin podkreślił jednocześnie, że szczególnie niepokoi fakt, iż Rosja używała rakiet „Iskander” podczas ćwiczeń na zaanektowanym Krymie. Rosjanie zajęli ukraiński półwysep Krymski 5 lat temu. Układ INF między USA i ZSRR został podpisany w 1987 roku. Amerykanie wskazywali, że Kreml łamie umowę o pociskach pośredniego i średniego zasięgu i w związku z tym zapowiedzieli wycofanie się z układu. W tym tygodniu Prezydent Władimir Putin podpisał dekret zawieszający członkostwo Rosji w traktacie.
***
Według danych ukraińskiej armii Rosja przygotowuje siły do ataku na Ukrainę. Ukraiński Sztab Generalny przewiduje też prowokacje ze strony Rosji w czasie trwającej kampanii przed wyborami prezydenckimi. O narastającym zagrożeniu ze strony Rosji poinformował szef Sztabu Generalnego Wiktor Mużenko na spotkaniu z przedstawicielami akredytowanych nad Dnieprem wojskowych attaché.
Generał Wiktor Mużenko zaznaczył, że formowanie rosyjskich sił ofensywnych przy granicach z Ukrainą jest na etapie końcowym. Jak dodał, siły te, wraz z oddziałami specjalnymi rosyjskiej armii, w zamyśle rosyjskich strategów, mają posłużyć do inwazji na Ukrainę. Atak według słów szefa ukraińskiego Sztabu Generalnego, może nastąpić z kierunku wschodniego, północnego i południowego. Generał Mużenko nie wykluczył też działań dywersyjnych ze strony Rosji w okresie, jak się wyraził, „turbulencji” związanych ze zbliżającymi się wyborami. Obecnie, jak poinformował, Rosjanie prowadzą aktywne działania w przestrzeni informacyjnej. Ukraińcy wybierać będą prezydenta już 31 marca. Ukraińskie władze wielokrotnie informowały o zagrożeniu pełnowymiarową rosyjską inwazją. Było to jedną z przyczyn wprowadzenia w zeszłym roku czasowego stanu wojennego na części ukraińskich terytoriów.
***
Jest zgoda ambasadorów unijnych krajów na nałożenie sankcji na Rosję za atak na ukraińskie okręty w pobliżu Morza Azowskiego. Ta decyzja była formalnością, a zatwierdzona ostatecznie ma być w przyszłym tygodniu. O tym, że osiem osób zostanie wpisanych na czarną, unijną listę, brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała w ubiegłym miesiącu.
Później zielone światło dla dokończenia procedur dali ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów. To reakcja Unii Europejskiej na wydarzenia z listopada. Wtedy rosyjskie jednostki ostrzelały trzy małe ukraińskie okręty, przejęły i zatrzymały 24 marynarzy. Mimo wielokrotnych apeli Unii Europejskiej Rosja nie zwróciła okrętów i nie zwolniła marynarzy. Osiem osób, ponoszących odpowiedzialność za ten atak będzie miało zakaz wjazdu do Unii i zamrożone aktywa w Europie. Tym razem Unia Europejska była jednomyślna. W grudniu tej zgody brakowało, kiedy 10 państw, w tym Polska, apelowało o nałożenie restrykcji, ale cześć krajów uważało, że trzeba dać szanse dyplomacji. Teraz jednak wszystkie zgodnie uznały, że zabiegi dyplomatyczne zakończyły się fiaskiem. Jednomyślność w Unii Europejskiej na razie wystarczyła tylko na sankcje dyplomatyczne. Od początku dyskusji na ten temat wiadomo było, że niemożliwa jest zgoda na zaostrzenie restrykcji gospodarczych, nałożonych po aneksji Krymu.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/sk
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/sk
