Przez najbliższe dwa dni uczniowie szkół publicznych będą kontynuować zdalne nauczanie. W dalszym ciągu nie udało się osiągnąć porozumienia między zarządem Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) a Związkiem Zawodowym Nauczycieli Chicago (CTU).
Obie strony zaznaczyły, że poczyniono postępy w negocjacjach. CPS stwierdziło w poniedziałek, że kolejne 48 godzin to czas to „ostudzenie emocji”. Związkowcy domagali się między innymi przed wznowieniem zajęć w szkołach zapewnienia nauczycielom szczepień przeciw koronawirusowi. Żądali ponadto instalacji dodatkowych filtrów powietrza.
Podczas minionego weekendu burmistrz Lori Lightfoot zapowiedziała wyciągniecie konsekwencji wobec nauczycieli, którzy nie wrócą do pracy. Podkreślała, że CPS wydało miliony dolarów na przygotowanie szkół. Powołując się na przykład prywatnych i katolickich szkół powiedziała, że podjęte środki ostrożności są w stanie zapewnić nauczycielom i uczniom bezpieczeństwo w czasie pandemii.
W styczniu przez parę dni prowadzone już były zajęcia w przedszkolach pre-K oraz w klasach przeznaczonych dla uczniów specjalnej troski. Wczoraj osobiste zajęcia mieli wznowić uczniowie do klasy ósmej włącznie.
BK