Na O’Hare zaczynają lądować samoloty z zagrożonej huraganem Idalia Florydy. Pasażerowie opisują chaos na tamtejszych lotniskach i wyrażają radość z powodu ucieczki przed żywiołem.
Lotnisko w Tampie na Florydzie zostało już zamknięte, co spowodowało, że osoby chcące uciec przed huraganem wybierają port lotniczy w Orlando. To właśnie stamtąd wylatują w różne części Stanów Zjednoczonych – między innymi do Chicago. Po wylądowaniu opisują chaos na lotniskach i wielkie kolejki do odprawy. Mówią też o wielu opóźnieniach zaplanowanych lotów, a także obawach o dalsze pogarszanie się sytuacji.
Huragan Idalia gwałtownie przybiera na sile, a Floryda przygotowuje się na katastrofalne skutki i zagrażającą życiu falę sztormową. Gubernator Florydy Ron DeSantis ogłosił w weekend stan wyjątkowy dla kilkudziesięciu powiatów i przygotował zasoby, aby zapewnić natychmiastowe wsparcie dla obszarów, które zostaną dotknięte przez huragan Idalia.
Do pomocy potencjalnym ofiarom przygotowują się również pracownicy Amerykańskiego Czerwonego Krzyża z Illinois, który rozmieścił wolontariuszy na Florydzie i będzie kontynuował ocenę najpilniejszych potrzeb w nadchodzących dniach.