7.4 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Uchodźcy w byłym obozie koncentracyjnym w Dachau

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Niemcy mają poważny problem z napływem kolejnych uchodźców do kraju. Ośrodki są przepełnione, tysiące ludzi może pozostać wkrótce bez dachu nad głową. Na razie lokalne władze umieszczają ich, gdzie się tylko da w halach, czy w centrach rekreacji. Niektórzy z nich zamieszkali też na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Dachau – relacjonuje „The Guardian”.
Dachau pod Monachium. W byłym obozie koncentracyjnym, w części dawnego kompleksu ogrodowego, w którym więźniom nakazano uprawę ziół, schronienie znalazło około 50 uchodźców. Opiekunowie byłego obozu twierdzą, że ogród ziołowy już dawno powinien być przekształcony w miejsce pamięci. Miejscowi urzędnicy utrzymują zaś, że potrzebują przestrzeni dla ludzi, którzy nie mają dokąd pójść. Przekonują też, że zarówno uchodźcy, jak i bezdomni znaleźli schronienie w budynku, który nie należy do terenu muzeum. Jest ulokowany  po drugiej stronie ulicy od głównego terenu obozu. Tem dodatkowo otaczają druty kolczaste.
Po pięciu latach w ciasnym, niewygodnym przytułku dla uchodźców w południowych Niemczech, Askhan w końcu znalazł pokój do wynajęcia. Ulokowany na przedmieściach, nowo wyremontowany, a przede wszystkim tani. 22- letni kucharz, który uciekł z Afganistanu po tym jak talibowie zabili mu ojca, natychmiast udekorował swój pokój umieszczając w nim perski dywan i afgańskie flagi. Na zewnątrz nie jest już tak przyjemnie. Charakterystyczny wydłużony kształt budynku przywołuje najgorsze wspomnienia. Nowy dom Ashkana znajduje się bowiem na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie hitlerowcy wymordowali ponad 41, 500 osób. Kompleks budynków, do których Ashkan ma najbliżej był wykorzystywany przez nazistów jako ośrodek” medycyny alternatywnej”. W jego otoczeniu znajduje się kompleks ogrodowy, w którym więźniowie uprawiali zioła. Zapytany, czy czuje się nieswojo zamieszkując miejsce o tak tragicznej historii, odpowiedział zrezygnowany wciąż jednak z uśmiechem – Chciałem jedynie dostać dach nad głową.
Ashkan twierdzi, że niewiele wie o nazistowskiej przeszłości Niemiec i nie miał jeszcze czasu, aby odwiedzić muzeum: – Idę do pracy, wracam do domu, idę do pracy – tłumaczy. Ogród ziołowy wygląda ponuro, mimo jesiennego słońca. Kilka zniszczonych szklarni i płyta pamiątkowa przypominają o przeszłości. Na dziedzińcu bawią się niczego nieświadome dzieciaki.
Aktualni mieszkańcy ogrodu ziołowego mają mało czasu na zastanowienie się nad jego historią. Pewna Rumunka, matka trójki dzieci twierdzi, że przyjechała do Niemiec trzy lata temu, ponieważ nie mogła znaleźć pracy w swoim kraju. Pierwszą noc spędziła tu jako bezdomna. Następnego dnia urzędnicy miejscy  pomogli jej przenieść się tutaj. – Gdzie miałam zamieszkać z trójką dzieci? Na ulicy? Takie rozwiązanie jest lepsze – mówi. Jej obawy związane są z teraźniejszością. – To prawdziwa katastrofa, ludzie, którzy  tu mieszkają są agresywni, cały czas piją – dodaje.
Florian Hartmann, burmistrz Dachau, broni obecne wykorzystanie ogrodu ziołowego. Jego zdaniem w gestii miasta jest znalezienie zakwaterowania dla bezdomnych, gdy brakuje mieszkań. – Budynki w ogrodzie ziołowym są wykorzystywane przez ludzi, którzy nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie po cenach rynkowych.  Oferujemy pomoc dla najsłabszych członków społeczeństwa. W ten sposób, budynki, które noszą historyczne piętno mogą być wykorzystane w dobrej wierze – tłumaczy Hartmann.
W innym tonie wypowiada się Gabriele Hammermann, dyrektor muzeum w Dachau. – Dać uchodźcom dom w miejscu, które symbolizuje tortury i śmierć? To nie jest przyjazne powitanie – podkreśla kobieta.
Tylko kilka minut jazdy pociągiem od Dachau, w Monachium Niemcy witają dziesiątki tysięcy Syryjczyków, Afgańczyków i Irakijczyków z okrzykami  i wielkimi banerami „Willkommen”. Ale w Dachau, jak w wielu innych małych niemieckich miastach, sytuacja stała się rozpaczliwa.
Ostatnie doniesienia koncentrują się na pospiesznie improwizowanych schronieniach dla uchodźców – w centrach wystawowych, czy namiotach. Problemem jest zakwaterowanie ich gdzieś na dłuższą metę. W lipcu władze miasta Bochum wywołały burzę, kiedy ogłosiły plany umieszczenia 100 osób szukających azylu w kontenerowcach na cmentarzu.
Planowano również rozmieszczenie uchodźców we wschodniej części Niemiec. Wiele budynków stoi pustych od kiedy miejscowi, w pogoni za lepszym życiem przenieśli się na zachód . Jak przekonuje jednak korespondent „The Guardian”  na wschodzie organizowane są również protesty przeciwko napływowi kolejnych uchodźców.  Ci coraz mocniej boją się o swoje bezpieczeństwo. W ubiegłym roku 47 % wszystkich ataków o podłożu rasistowskim w Niemczech miało miejsce na terenach byłego NRD, choć mieszka tam tylko tylko 17% populacji kraju.
Największe kontrowersje wzbudza jednak rozlokowanie uchodźców w byłych niemieckich obozach koncentracyjnych. Na początku tego roku urzędnicy w miastach Schwerte i Augsburg wywołali burzę rozważając umieszczenie uchodźców w otoczeniu obozów koncentracyjnych. Augsburg odrzucił ostatecznie ten plan, natomiast władze w Schwerte podkreślały, że schronienie uchodźcom zapewnili obok – nie na – historycznym miejscu. W Dachau władze miejskie i opiekunowie obozu nadal nie mogą się zdecydować, czy skupić się na tragicznej przeszłości, czy odpowiadać na obecne potrzeby?

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520