11 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

Tusk w Gliwicach: Prawa kobiet są istotą naszego programu

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prawa kobiet są istotą programu Koalicji Obywatelskiej; nie wracałbym do polityki, gdyby nie przekonanie, że zadanie numer jeden to przywrócenie polskim kobietom poczucia godności i bezpieczeństwa – mówił w niedzielę w Gliwicach przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.

Tusk na niedzielnym briefingu w Gliwicach skomentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w sobotę na konwencji w Końskich powiedział, że PiS odrzuca „atak na życie bezbronnych, pamiętając jednocześnie, że kobieta w ciąży, kobieta rodząca ma też pełne prawo do życia i zdrowia”.
„On uznał wczoraj, łaskawca, że – i tu cytuję – kobieta w ciąży i kobieta rodząca ma też prawo do życia. To jest to, co dotarło do głowy lidera PiS-u z tego wszystkiego, czym przejęte są polskie kobiety” – uznał w niedzielę szef PO.
Tusk zaznaczył, że prawa kobiet to istota programu Koalicji Obywatelskiej. Wspomniał przy tym m.in. o prawie do najwyższych standardów opieki okołoporodowej, prawie do „bezpłatnej i bezpiecznej antykoncepcji awaryjnej”, prawie do bezpłatnego znieczulenia na prośbę w czasie porodu, czy prawie do „godnego życia wtedy, kiedy kobieta staje się matką i chciałaby możliwie szybko wrócić do aktywności” – czemu ma odpowiadać postulat tzw. babciowego.
„Ten cały zestaw praw kobiet, praw naszych żon, naszych córek, wnuczek, to jest istota naszego programu” – stwierdził szef PO.
„Ja w ogóle nie decydowałbym się na powrót do polityki, nie decydowałbym się na uczestniczenie w jakiejkolwiek kampanii wyborczej, gdyby nie moje głębokie przekonanie, że to jest tak naprawdę zadanie numer jeden: przywrócić wszystkim polskim kobietom poczucie godności, bezpieczeństwa, normalności, prawa do decydowania o swoim życiu, o swoim zdrowiu, o swoim ciele. To jest rzecz dla nas absolutnie fundamentalna” – zadeklarował.
Zwrócił uwagę, że w woj. śląskim kobiety – kandydatki KO – stanowią równo połowę na listach do Sejmu, a zdecydowanie dominują wśród startujących do Senatu. Nawiązał też do miejsca organizacji niedzielnego briefingu: na skwerze Doncaster w centrum Gliwic, gdzie – jak mówił – kobiety gromadziły się w czasie protestów przeciwko „nieludzkim zmianom w prawie, które uderzyły w istotę godności, praw, poczucia bezpieczeństwa polskich kobiet”.
Nawiązał tymi słowami do protestów, które przetoczyły się przez Polskę po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. To ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną.
Tusk w tym kontekście przedstawił zaangażowaną m.in. w te protesty – najmłodszą kandydatkę na listach KO w Polsce – Wiktorię Bartosiewicz. „W Sejmie dalej chciałabym walczyć o możliwość wyboru, o bezpieczeństwo kobiet i – jako osoba wierząca – pragnę, aby każda kobieta w Polsce czuła się bezpiecznie i wolno” – mówiła Bartosiewicz.
„To były dla mnie bardzo ważne słowa, które usłyszałem od Wiktorii, bo mam dokładnie ten sam pogląd. Znaczy, jeśli jesteś za prawami kobiet, to robisz to w zgodzie ze swoim sumieniem, niezależnie od tego czy jesteś wierząca, czy niewierząca” – skomentował Tusk.
„Powiem więcej – i mówię to jako człowiek, który naprawdę obsesyjnie kocha swoje dzieci, wnuki, wnuczki i myśli o teraźniejszości i przyszłości kobiet, także jako mąż, ojciec i dziadek i też jako człowiek wierzący – jeśli naprawdę w sercu masz Dekalog, jeśli naprawdę jesteś chrześcijanką, chrześcijaninem, to musisz być po stronie kobiet w tym sporze” – podkreślił.
Wskazał, że czasem w dyskusjach można usłyszeć słowa: opowiadam się za prawami kobiet, chociaż jestem katoliczką. „Nie, jest odwrotnie, ponieważ jesteś katoliczką!” – wskazał.
„Mówię o tym z przekonaniem wynikającym też z mojego doświadczenia: prawa kobiet to jest jakby sedno dobra w polityce. Kto tego nie rozumie, albo kto uznaje jako szef partii rządzącej, że ostatecznie można im dać prawo do życia – mnie te słowa utkwiły w głowie, jak cierń – to tak naprawdę one wszystko mówią o intencji i o podejściu do spraw kobiet i praw kobiet Kaczyńskiego i całej tej jego antykobiecej partii” – uznał.
Tusk na briefingu nawiązał też do przedstawionych przez KO propozycji na pierwsze 100 dni ewentualnych rządów. „Ruszamy w trasę m.in. też po to, żeby głośno i dobitnie powtórzyć to, na co czekają tysiące nauczycieli i nauczycielek w Polsce: 30 proc. podwyżki, minimum 1,5 tys. zł na każdy etat jeśli chodzi o wynagrodzenie zasadnicze” – powiedział.
„To są takie minima, które musimy zrealizować natychmiast. Dlatego mówimy o tej podwyżce, podobnie jak o podwyżce 20 proc. dla całej sfery budżetowej, jako konkret na 100 dni. A później będziemy dalej rozmawiali o tym, jak podnosić rangę, prestiż nauczyciela, jakość jego pracy, jakość polskiej szkoły” – zaznaczył wspominając też o wprowadzonej w Wodzisławiu Śląskim nowej organizacji nauki w szkołach: z czterema dniami lekcji w tygodniu i jednym dniu poświęconym prowadzeniu konkretnych projektów. Zasygnalizował, że może to być pilotaż rozwiązania ogólnopolskiego.
Odnosząc się do postulatów dotyczących Śląska, Tusk przypomniał deklaracje dotyczące uznania śląskiego za język regionalny, czy umiejscowienia w regionie ministerstwa przemysłu. Oddał też głos szefowi klubu parlamentarnego KO Borysowi Budce, który powtórzył postulaty wygłoszone na sobotniej konwencji w Tarnowie, odnoszące się m.in. do transformacji energetycznej czy transformacji Śląska.
Szef PO przypomniał również w niedzielę o zaplanowanym na 1 października „Marszu miliona serc” w Warszawie. „Dziesiątki tysięcy ludzi każdego dnia daje nam znać: przyjedziemy. My zrobimy wszystko, żeby ułatwić wam dostanie się do Warszawy” – powiedział.
„Jak oni zobaczą naprawdę te milion ludzi na ulicach Warszawy 1 października, to zrozumieją, że na nic ich wykręty, na nic ich podstępy, próby zniekształcenia wyborów. Tak naprawdę to będzie moment, w którym wszyscy w Polsce zobaczymy, że ta władza wreszcie odejdzie. I wszyscy odetchniemy z ulgą, tak jak oddycha się świeżym powietrzem po otwarciu okna. 1 października wszyscy otworzymy okna w naszych domach” – ocenił szef PO.(PAP)
autor: Mateusz Babak

mtb/ itm/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520