9.8 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024

Turniej Czterech Skoczni w Innsbrucku: Stoch nie przebrnął kwalifikacji. „Postawiłbym na spokojne treningi w Polsce”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kamil Stoch nie przebrnął kwalifikacji do wtorkowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, trzeciej odsłony imprezy. Trzykrotny triumfator tych prestiżowych zawodów został sklasyfikowany na 59. miejscu. Awans wywalczyło pięciu pozostałych Polaków.

Stoch po raz drugi w karierze odpadł w kwalifikacjach do konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Poprzednio przydarzyło mu się to w 2009 roku w Oberstdorfie. Później trzykrotnie wygrał tę imprezę – w sezonach 2016/17, 2017/18 i przed rokiem.

 

Kwalifikacje wygrał Ryoyu Kobayashi, który po zwycięstwach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen prowadzi w klasyfikacji TCS. Japończyk uzyskał 126,5 m. Drugi był Austriak Jan Hoerl – 129 m, a trzeci Szwajcar Killian Peier – 127,5 m.

 

Z biało-czerwonych najlepiej spisał się Andrzej Stękała – 122,5 m i 18. miejsce. 26. był Piotr Żyła – 117 m, 32. Paweł Wąsek – 118 m, 34. Jakub Wolny – 119 m, a 36. Dawid Kubacki – 115 m. Stoch skoczył 114 m.

 

W TCS obowiązuje system KO – na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej. Do finałowej awansują ich zwycięzcy oraz pięciu „szczęśliwych przegranych”, czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach.

 

Stękała będzie rywalizował ze Szwajcarem Simonem Ammannem, Żyła z Niemcem Constantinem Schmidem, Wąsek z Czechem Romanem Koudelką, Wolny z Norwegiem Danielem-Andre Tande, a Kubacki ze Słoweńcem Timim Zajcem.

 

Impreza tradycyjnie rozgrywana jest na dwóch skoczniach w Niemczech (w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen) oraz dwóch w Austrii (w Innsbrucku i Bischofshofen).

 

Wtorkowy konkurs rozpocznie się o godz. 13.30.(PAP)

 

Wojciech Fortuna: gdybym był na ich miejscu, postawiłbym na spokojne treningi

„Nie śmiałbym naszej ekipie niczego doradzać, ale gdybym był na ich miejscu, postawiłbym na spokojne treningi w Polsce” – powiedział PAP mistrz olimpijski z Sapporo Wojciech Fortuna po tym, gdy Kamil Stoch nie uzyskał awansu do wtorkowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku.

Stoch w pierwszych austriackich kwalifikacjach uzyskał jedynie 114 m. „To wspaniały skoczek i przyniósł już nam tyle radości, że ani myślę go krytykować, ale wyraźnie coś nie gra” – zaznaczył Fortuna.

 

Według złotego medalisty ZIO i mistrzostw świata z 1972 roku, mimo uzyskanej kwalifikacji, reszta biało-czerwonych też nie oddała skoków na miarę swoich możliwości. Kwalifikacje do wtorkowego konkursu wygrał Ryoyu Kobayashi (126,5 m). Najlepszy z biało-czerwonych Andrzej Stękała uzyskał odległość 122 m zajął 18. miejsce, Piotr Żyła był 26. (117 m), 32. Paweł Wąsek (118 m), 34. Jakub Wolny (119 m), a 36. Dawid Kubacki (115 m).

 

„To są zawodowcy i pewnie sami czują, że do dobrej formy sporo im brakuje. Ja na ich miejscu, po rozmowach ze sztabem trenerskim, podjąłbym po jutrzejszym konkursie decyzję o powrocie do domu i spokojnym poskakaniu” – zauważył olimpijczyk z Sapporo.

 

Zapytany, czy ze względu na możliwość pełnej koncentracji powinno się to odbywać poza Polską Fortuna stwierdził, że niekoniecznie.

 

„Dzisiaj można im zapewnić ten komfort wszędzie, a według mnie nowoczesny obiekt w Zakopanem byłby najlepszy. Jak wiadomo, normalna skocznia nie wybacza błędów, więc pokaże im je od razu. No i do tego, zmodernizowana w ubiegłym roku, nie należy do najłatwiejszych i na pewno pomoże dostrzec każdy źle grający szczególik” – ocenił.

 

Dodał jednak, że jego zdaniem musi to być co najmniej tydzień trenowania i to dwa razy dziennie. „Nawet półtora tygodnia, a wtedy będzie szlif i spokojna głowa, wszystko powinno już wrócić na najwyższy poziom. Do igrzysk w Pekinie jest wbrew pozorom dużo czasu, trzeba tylko według mnie odpowiednio szybko zadziałać” – zaznaczył.

 

A co ze startem w ukochanej przez skoczków zakopiańskiej edycji Pucharu Świata?

 

„Jeżeli wszyscy wrócą do świetnego skakania, to jak najbardziej. Występ u siebie daje wiele radości pod warunkiem, że jest dobry, więc jeżeli miałoby nie być jak trzeba, to wystawiłbym tylko tych, którym to sprawi przyjemność. Reszta niech w dalszym ciągu spokojnie trenuje. Wiem jak to brzmi, ale igrzyska to przecież nadrzędny cel w tym sezonie” – podkreślił.

 

Fortuna uważa też, że głosy nawołujące do zmiany w sztabie szkoleniowym są bezpodstawne, a nawet szkodliwe.

 

„Po pierwsze trenerzy pokazali, że są fachowcami, po drugie takich decyzji nie podejmuje się na gorąco, bo coś nagle nie wychodzi. To tylko wprowadzi nerwowość i pogorszy sytuację. Teraz trzeba pozwolić im na spokojną pracę i myślę, że wszystko wróci na właściwe tory” – zakończył pierwszy polski skoczek narciarski, który zdobył w tej dyscyplinie złoty medal na igrzyskach olimpijskich.

 

We wtorek w obowiązującym w Turnieju Czterech Skoczni systemie KO Stękała będzie rywalizował ze Szwajcarem Simonem Ammannem, Żyła z Niemcem Constantinem Schmidem, Wąsek z Czechem Romanem Koudelką, Wolny z Norwegiem Danielem-Andre Tande, a Kubacki ze Słoweńcem Timim Zajcem.

 

Początek konkursu w Innsbrucku o godz. 13.30. (PAP)

 

Autor: Joanna Chmiel

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520