Protestujące w Stambule kobiety domagały się dymisji rządu Turcji w związku z jego niezdolnością do powstrzymania narastającej w kraju fali zabójstw kobiet i przemocy wobec nich – podał w poniedziałek portal Duvar.
„Jeszcze wczoraj mąż zamordował swoją żonę tylko dlatego, że chciała się z nim rozwieść. Tak właśnie wyglądają skutki wycofania się Turcji z konwencji stambulskiej, skutki polityki śmierci” – powiedziała w niedzielę Fidan Araselim z organizacji „Zatrzymamy kobietobójstwo”.
Wokół kilkusetosobowego protestu zebrała się znaczna liczba funkcjonariuszy policji, którzy określili plakaty wzywające do dymisji rządu jako nielegalne. Wykrzykiwano hasła: „Przerwij milczenie”, „Kobietobójstwo ta kwestia polityczna”, „Kobiety, życie, wolność”.
„Liczba zabójstw kobiet rośnie z dnia na dzień, tysiące żyją poniżej progu ubóstwa przez wzrost cen, z powodu bezrobocia i ataków na kobiety-migrantki” – odczytano w oświadczeniu organizatora protestu.
W lipcu 2021 roku Ankara wycofała się z Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, zwanej potocznie „konwencją stambulską”. Turcja była jednym z pierwszych krajów, które w 2011 roku podpisały konwencję, a następnie pierwszym, które ją ratyfikowało.
Organizacja „Zatrzymamy kobietobójstwo” podała w swoim raporcie, że w 2022 roku 334 kobiety zostały w Turcji zamordowane przez mężczyzn, a 245 zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. (PAP)
jbw/ ap/