Trzy osoby zostały ranne w czasie operacji antyterrorystycznej na należącej do Francji wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim. Celem akcji było zatrzymanie mężczyzny podejrzewanego o to, że jego poglądy uległy radykalizacji pod wpływem ideologii dżihadu.
Mężczyzna nie chciał się oddać w ręce jednostki specjalnej i otworzył ogień do otaczających jego dom policjantów. Dwóch funkcjonariuszy lekko ranił, sam doznał niegroźnych obrażeń. To dwudziestolatek, który niedawno przeszedł na islam. Na jego trop wpadł oddział zajmujący się śledzeniem szerzenia ideologii dżihadu w Internecie. Mężczyzna chwalił tam zamachy terrorystyczne. W trakcie przeszukiwania jego domu znaleziono substancje, które mogą być użyte do produkcji materiałów wybuchowych. Instrukcje dotyczące ich konstruowania podają strony internetowe tak zwanego Państwa Islamskiego.
Tymczasem we Francji metropolitarnej prowadzący dochodzenie w sprawie dwóch terrorystów, zatrzymanych w Marsylii, ustalili po przebadaniu twardych dysków w ich komputerach, że celem ataków nie mieli być kandydaci w wyborach prezydenckich ani ich wiece, lecz popularne miejsca spotkań i bary w Marsylii, uczęszczane przez zagranicznych turystów. To głównie Izraelczycy, Rosjanie i Amerykanie.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Twitter.com