Jak będą atakowani katolicy na ulicach naszych miast, to będę stał z nimi, razem. Ale nie są atakowani – mówił w niedzielę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Na spotkaniu z sympatykami w Poznaniu zaprzeczał też, by urzędnicy samorządu stolicy ściągali krzyże w miejscach publicznych.
W czasie spotkania z wyborcami kandydat w prawyborach prezydenckich w KO był pytany m.in. o to, jak chce poradzić sobie z niechęcią środowisk związanych z Kościołem katolickim.
„Jak będą atakowani katolicy na ulicach naszych miast, to będę stał z nimi, razem. Ale nie są atakowani. Będą – to będę z nimi stał” – zapewnił.
Ocenił, że obowiązkiem samorządowców jest stanie po stronie mniejszości, które są atakowane. Wspomniał o społeczności LGBT, niepełnosprawnych czy bezdomnych. Zaznaczył, że taka postawa nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek ideologią.
Samorządowiec wspomniał też o kontrowersjach wywołanych jego decyzją w sprawie miejsc, w których obsługiwani są mieszkańcy Warszawy. Zaznaczył, że otrzymywał wcześniej pytania, czy nowe lokale urzędów miasta powinny być święcone przez kapłanów i czy powinien w nich wisieć krzyż.
„Stwierdziłem, że nie, że mamy miejsca, w których obsługujemy obywateli i one powinny być po prostu neutralne” – powiedział. „Uwaga, nie ściągnęliśmy żadnego krzyża, bo tych krzyży po prostu w takich miejscach w Warszawie nie było od wielu, wielu lat. Notabene Hanna Gronkiewicz-Waltz też nie miała krzyża u siebie w gabinecie” – zaznaczył.
Podkreślił, że „jeżeli coś jest częścią naszej tradycji”, to powinno nią zostać. Wskazał przy tym, że nikt nie ma planów np. rezygnowania z mszy św. przy okazji obchodów rocznicy powstania warszawskiego.
„Zupełnie czym innym jest zaproszenie księdza do poświęcenia nowej sali, po remoncie, w urzędzie. Po prostu urząd powinien być neutralny” – podkreślił.
Mówił też m.in. o potrzebie rozmowy o roli Kościoła w życiu społecznym.
„Nie do zaakceptowania jest dla mnie to, żeby szły dziesiątki, setki milionów złotych na jedną fundację księdza Rydzyka” – powiedział.
Jednocześnie ocenił, że sprawa Funduszu Kościelnego jest „bardzo trudną kwestią”, m.in. ze względu na specyficzną sytuację różnych mniejszych Kościołów i związków wyznaniowych.
Polityk był też pytany o jego opinię na temat prowadzenia w szkołach przedmiotu dotyczącego edukacji seksualnej.
„Uważam, że na edukację seksualną jest miejsce w szkole i szefowa MEN rozmawia na ten temat z bardzo wieloma środowiskami” – zadeklarował.
Wcześniej mówił też m.in. o potrzebie odbudowy wspólnoty i wspomniał o poniedziałkowym święcie niepodległości.
„Zależy nam bardzo, żebyśmy ten dzień świętowali wszyscy razem. Żebyśmy byli razem, uśmiechnięci, żeby to był dzień pozytywnych emocji. W tych ostatnich latach było bardzo różnie, dlatego że PiS specjalnie chciał oddawać ten dzień w ręce środowiska nacjonalistów. Myśmy się na to nigdy nie godzili, żeby oni mieli preferencje. Chociaż oczywiście każdy może demonstrować na ulicach naszych miast, pod warunkiem że nie łamie prawa. I zawsze będziemy się przyglądali tym wszystkim, którzy demonstrują, żeby nie było gorszących scen albo gorszących okrzyków, albo symboli, które są zakazane” – mówił prezydent Warszawy.
W niedzielę Rafał Trzaskowski był w woj. kujawsko-pomorskim, a po południu odwiedził Poznań, gdzie wziął udział w spotkaniu z sympatykami Koalicji Obywatelskiej. (PAP)
szk/ joz/