Mimo wcześniejszych zapowiedzi, widać ruch na miejscu planowanego zimowego schroniska dla migrantów w Brighton Park. Mieszkańcy nie ustają w swoich protestach, a na miejsce planowanej budowy w poniedziałek przyjechał kolejny sprzęt.
Zdaniem mieszkańców okolicy, decyzja władz miasta o kontynuacji budowy jest rozczarowująca. Powołują się między innymi na historię tego terenu, na którym wcześniej mieściła się fabryka, a ziemia została prawdopodobnie skażona. Wyrażają również obawy o bezpieczeństwo swoich dzieci, dla których zagrożenie mogą stanowić niewiadomego pochodzenia migranci.
Nie zważając uwagi na protesty mieszańców, ekipy budowlane kontynuowały w poniedziałek przygotowywanie działki przy 38-tej i California Avenue. Docelowe obozowisko namiotowe ma mieć łazienki, prysznice, kuchnię i schronienie dla tysięcy ludzi. Biuro burmistrza Brandona Johnsona potwierdziło, że trwa dostawa i składowanie sprzętu, aby budowa mogła rozpocząć się „w późniejszym terminie”.