Jedziecie na wycieczkę do Czech? Koniecznie zabierzcie ze sobą dowód osobisty, bo możecie trafić na kontrolę graniczną.
Tymczasowa kontrola związana jest z dwoma ważnymi wydarzeniami, które odbywają się w lipcu. Szczyt NATO (który już za nami), a drugie to Światowe Dni Młodzieży. W pierwszym tygodniu funkcjonariusze ze Śląsko – Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali 9735 osób i sprawdzili prawie 4 tys. samochodów. Wydano 5 decyzji o odmowie wjazdu na terytorium Polski. Kontrole prowadzone są całodobowo, w tzw. schengenbusach. Nasza straż graniczna ma do dyspozycji 7 busów. – Ruch jest dość spory – komentuje kpt. Katarzyna Walczak, rzeczniczka ŚMOSG w Raciborzu.
Weryfikacja prowadzona jest wyrywkowo. Nasza dziennikarka sprawdzała, jak przebiega kontrola w punkcie na autostradzie A1 w Gorzyczkach. Na kilometr przed punktem kontroli stoi oświetlona tablica. Po pokonaniu tego dystansu jest zwężenie i zjazd do punktu postoju pograniczników. Sprawdzany jest dowód osobisty lub paszport, w przypadku cudzoziemców oprócz paszportu weryfikowana jest jeszcze wiza.
– Myślę, że wszystko jest w porządku. To jest klient z Bośni, który ma tutaj interesy z polskim firmami. Ja jestem Czechem. Dobrze, że kontrole są prowadzone. Jest bezpieczniej – powiedział naszej dziennikarce Jan Rebenda, właściciel firmy z Ostravy.
Nie zawsze w miejscu kontroli stoją busy, czasami będzie to mobilny patrol. Liczba funkcjonariuszy straży granicznej zależy od natężenia ruchu, zwykle to od 6 do 10 pograniczników. Na terenie Śląska wyznaczono 60 punktów kontroli. Sporo patroli rozlokowano na szlakach górskich. Kontrola będzie prowadzona do 2 sierpnia.
TS/Asia Wieczorek aip (foto)