Ojciec z Florydy i jego 10-letnia córka zatonęli w morzu przy plaży Pass-a-Grille. 42-latka i dziewczynkę porwał silny prąd morski. Na brzeg zdołała uciec druga córka mężczyzny oraz jej chłopak, który próbował ratować tonącą parę.
Do zdarzenia doszło 23 kwietnia na plaży Pass-a-Grille, w okolicach St. Pete Beach na Florydzie, około 30 mil na południowy zachód od Tampy. 42-letni Michael Stephens przebywał wraz z córkami i chłopakiem jednej z nich w wodzie niedaleko plaży. W pewnym momencie dostrzegli, że prąd morski staje się bardzo silny – podaje Miami Herald.
20-letni chłopak 20-letniej córki Stephensa pomógł dziewczynie wyjść na brzeg. Później wrócił do morza, próbując ratować porwanego przez morze 42-latka oraz jego drugą, 10-letnią córkę, Isabellę. Niestety – byli już zbyt daleko od brzegu.
Zastępcy szeryfa Pinellas County pojawili się na miejscu ok. godz. 18:45. Ok. godz. 20:00 zastępcy z jednostki lotniczej biura szeryfa zauważyli w morzu dryfujące ciała 42-latka i 10-latki. Jednostka morska biura szeryfa z pomocą funkcjonariuszy U.S. Coast Guard i St. Petersburg Fire Rescue wyłowiła ich z wody.
Oboje przetransportowano do szpitala, gdzie stwierdzono zgon zarówno 10-latki, jaki 42-latka.
Red. JŁ