21.9 C
Chicago
poniedziałek, 12 maja, 2025

Tokio. Trzecie igrzyska szablistki Wozniak: Całkiem inne przygotowania (wywiad)

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Urodzona we Wrocławiu Dagmara Wozniak w Tokio już po raz trzeci wystąpi w igrzyskach olimpijskich w barwach USA. „Tym razem z powodu pandemii przygotowania wyglądały zupełnie inaczej, ale liczę, że efekty będą równie dobre jak w Rio” – przyznała w wywiadzie dla PAP szablistka.

Polska Agencja Prasowa: Co pani myśli o tegorocznej olimpiadzie, która w dobie koronawirusa odbędzie się bez udziału widzów?

 

Dagmara Wozniak: Nie trenuję, żeby walczyć przed tysiącem, dwoma czy 10 tysiącami ludzi. Walczę, bo kocham szermierkę i to jest najważniejsze.

 

PAP: Jak ocenia pani swoje szanse? Kogo uważa pani za najgroźniejszą rywalkę?

 

D.W.: Oceniam je bardzo wysoko. Miałam kontuzję w trakcie kwalifikacji, ale jestem jedną z najsilniejszych psychicznie zawodniczek i na planszy dam z siebie po prostu wszystko. Rywalki? Jest sporo silnych zawodniczek. Wszystkie są groźne, a zwłaszcza Zofia Wielika z Rosji, Ołha Charłan z Ukrainy czy Francuzka Manon Brunet. To jest taki czas, gdzie każdy może wygrać z każdym. Wszyscy mają szansę na wygraną, ale też każdy może przegrać.

 

PAP: Jak wyglądały pani przygotowania do igrzysk?

 

D.W.: Tym razem przygotowanie wyglądały inaczej niż wcześniej. Z powodu pandemii COVID-19 wiele rzeczy musiałam zmienić. Przez pół roku nie mieliśmy możliwości treningów na sali albo w siłowni, więc dużo ćwiczyłam w domu. Trzeba było też położyć większy niż wcześniej nacisk na przygotowania psychiczne. Kiedy już zostały zniesione restrykcje usiłowaliśmy jak najintensywniej trenować, żeby wszystko nadrobić.

 

PAP: Kto jest teraz pani trenerem?

 

D.W.: Yury Gelman z mojego klubu Manhattan Fencing Center. Trenuję pod jego kierunkiem od 14. roku życia.

 

PAP: Jak wyglądały początki pani przygody z szermierką?

 

D.W.: Kiedy miałem 9-10 lat zaczęłam trenować w środowisku Polaków, z Januszem Młynkiem i bardzo jestem za to wdzięczna. Myślę, że rodzice bardziej chcieli, żebym praktykowała język polski i była aktywna, bo jako małe dziecko byłam bardzo wysportowana. Szukali sposobu, żebym mogła dać upust swojej energii. Ćwiczyłam karate, bawiłam się na ulicy z dziećmi. Kiedy mój klub karate został przeniesiony, próbowałam trochę gimnastyki i tenisa, ale nie bardzo miałem do tego chęci. Mój ojciec bardzo się interesował szermierką, bo Polska ma w tej dyscyplinie duże tradycje. Wiedział, że trener jest polski, a w klubie są w większości polskie dzieci, z którymi utrzymuję kontakty do dzisiaj. Kiedy przywiózł mnie na jeden trening szermierki, nigdy już od niej nie odeszłam.

 

PAP: Co uważa pani za największy dotychczas sukces sportowy?

 

D.W.: Największy sukces sportowy to na pewno brązowy medal olimpijski z Rio de Janeiro w drużynie. Jestem z tego bardzo dumna i mam nadzieję, że będą mogła to w Tokio powtórzyć albo osiągnąć coś więcej.

 

PAP: Czy ma pani kontakty z polskimi sportowcami?

 

D.W.: Tak. Nie mam kontaktów w innych dyscyplinach sportu, bo szermierka to jest mój świat. Jestem jednak bardzo blisko z polską drużyną szablistek. Poza tym Ola Shelton, dawniej Socha, reprezentowała Polskę, a teraz Amerykę, więc jesteśmy w stałym kontakcie. Jak tylko mam szansę, żeby rozmawiać po polsku, zawsze to wykorzystuję.

 

PAP: W Ameryce baseballiści, koszykarze, futboliści czy tenisiści żyją z uprawiania sportu. Jak to wygląda w przypadku szermierzy?

 

D.W.: Nie zarabiamy tyle samo co koszykarze, tenisiści czy zawodnicy futbolu amerykańskiego. Szermierka jest jednak także sportem profesjonalnym. Robimy wszystko, co tylko można, żeby się przygotować tak, jak sportowcy w innych dyscyplinach, którzy trenują dwa, trzy razy dziennie. Nie ma za dużo czasu, żeby pracować zawodowo, dlatego bardzo ważni są sponsorzy. Mi pomaga Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa, dzięki której mam finansową stabilność i mogę jednocześnie spokojnie trenować. Jeśli ma się wystarczająco wielu sponsorów, można całą energię poświęcić na sport i współzawodnictwo.

 

Rozmawiał w Nowym Jorku – Andrzej Dobrowolski (PAP)

 

ad/ pp/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"