Uczennica, która postrzeliła swojego ojca w ramach morderczego paktu, zawartego z koleżanką, zmarła. Wcześniej policjanci znaleźli ją z raną postrzałową głowy przed domem, w którym znaleziono jej rannego ojca. Nastolatka próbowała popełnić samobójstwo, po zrealizowaniu założeń, które wcześniej omówiła ze swoją wspólniczką-przyjaciółką, która finalnie nie zdecydowała się zrobić tego samego.
12-letnia dziewczyna zmarła 22 września – na dwa dni po tym, kiedy postrzeliła swojego 38-letniego ojca w brzuch. Do zdarzenia doszło w ich domu, w Weatherford w Teksasie. Mężczyznę udało się uratować. Od tamtej pory zdążył opuścić już szpital i oczekuje się, że wkrótce całkowicie wyzdrowieje.
Chciały wymordować swoje rodziny i uciec. 12-latka zaczęła realizować wspólny plan
Według informacji, potwierdzonych już przez policję, 12-latka tygodniami planowała ze swoją rówieśniczką z Lufkin mord na ich rodzinach. Po dokonaniu zbrodni razem miały uciec do Georgii.
Finalnie, jej wspólniczka nie zdecydowała się zrobić krzywdy swoim krewnym. Zaś 12-latka po postrzeleniu swojego ojca, postrzeliła się w głowę, co ostatecznie spowodowało jej śmierć.
Red. JŁ