W związku z nadchodzącym zaćmieniem słońca kolejne miasteczko ogłasza stan klęski żywiołowej. W poniedziałek, 8 kwietnia, wprowadzenie stanu nadzwyczajnego ogłosił burmistrz Killeen w Teksasie.
Jest to dość nietypowy przykład użycia stanu nadzwyczajnego, bo do żadnej katastrofy nie doszło. Według władz miasta wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoli na szybką mobilizację służb w celu przeprowadzenia ewentualnych operacji awaryjnych, w tym m.in. ratunkowych.
Chodzie przede wszystkim o napływ setek tysięcy turystów, którzy będą na własne oczy obserwować zaćmienie Słońca. Killeen w Teksasie leży na tzw. ścieżce zaćmienia, co oznacza, że stamtąd zjawisko będzie dostrzegalne.
„W świetle potencjalnego wpływu [zaćmienia] na nasze miasto, ogłaszam stan klęski żywiołowej. Deklaracja ta nie ma na celu wzbudzania strachu lub paniki, ale raczej zapewnienie, że jesteśmy w pełni przygotowani do radzenia sobie z wszelkimi nieprzewidzianymi sytuacjami, które mogą pojawić się w tym czasie” – wyjaśnił burmistrz Nash-King podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Nash-King zapewnił, że wszystkie niespodziewane incydenty spotkają się z szybką reakcją służb, gdyż miasto przyjęło podejście „wszystkie ręce na pokład”.
W niektórych miastach do zaćmienia Słońca przygotowywano się od niemal roku.
Red. JŁ