Teksańska firma Fermi America, której współzałożycielem jest były sekretarz energii USA i gubernator Teksasu Rick Perry – planuje wybudowanie w teksańskim Amarillo największego kompleksu energetyczno-obliczeniowego na świecie. Obiekt o powierzchni prawie 6 tys. akrów ma zawierać kilka reaktorów jądrowych, elektrownie gazowe oraz słoneczne, a także centrum danych dla sztucznej inteligencji. Dokładne założenia projektu, koszty i źródła finansowania pozostają na razie tajemnicą.
Projekt „Hypergrid” firmy Fermi America zostanie oficjalnie zainaugurowany 4 lipca – w Dzień Niepodległości USA, choć nie jest jasne czy to celowy zabieg, czy jedynie zbieg okoliczności. Według „Washington Post” Fermi złożyła wnioski o pozwolenie na budowę czterech reaktorów jądrowych na parceli o łącznej powierzchni 5800 akrów w Amarillo. Powstaną tam także turbiny gazowe oraz elektrownie słoneczne. Cały kompleks ma zasilać m.in. centrum danych dla rozwiązań sztucznej inteligencji, które także jest częścią inwestycji. Lokalizacja sąsiaduje z federalnym zakładem broni jądrowej Pantex.
„Hypergrid” ma dostarczać łącznie 11 gigawatów energii. Taka ilość mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie dla ok. 8,2 mln gospodarstw domowych.
Według Ricka Perry’ego – byłego gubernatora Teksasu i sekretarza energii USA oraz współzałożyciela Fermi – projekt odpowiada strategicznym interesom USA. Perry podkreślił, że Stany Zjednoczone są w tyle za Chinami, które są w trakcie budowy 22 reaktorów jądrowych, podczas gdy w USA nie powstaje żaden.
Fermi zapowiada, że pierwszy gigawat energii ma zostać podłączony do sieci już w 2026 roku. Na razie nieznane są źródła finansowania projektu oraz nakłady inwestycyjne.
Red. JŁ