Mężczyzna, który twierdził, że jest Tarzanem, wspiął się na drzewo i próbował dostać do wybiegu dla małp, został skazany na cztery lata więzienia.
Ubłoconego, po części roznegliżowanego Johna Rodenborna zatrzymano w ogrodzie zoologicznym w Santa Ana w sierpniu ubiegłego roku. Mężczyzna znajdował się pod wpływem narkotyków. Do więzienia nie pójdzie jednak ani za ich posiadanie, ani za wtargnięcie na teren zamknięty dla zwierząt.
38-latek został skazany za kradzież i włamanie. – Nie jest już Tarzanem – powiedział jego adwokat, Jim Sweeney, który podkreślił, że jego klientowi pomógł pobyt w szpitalu psychiatrycznym, gdzie znalazł się po incydencie w zoo. – Nie jest już tak nieobliczalny – oznajmił.
Za różne przestępstwa Rodenbornowi groziło w sumie do sześćdziesięciu lat pozbawienia wolności.
(hm)