Jeszcze parę lat temu Polska była liderem w Europie Środkowej pod względem zyskowności sektora bankowego. Jednak nowe regulacje, w tym wprowadzenie podatku bankowego, a także utrzymujący się na historycznych minimach poziom stóp procentowych, zmieniły tę tendencję. Rentowność kapitału własnego banków spadła w Polsce z 10 proc. w 2014 roku do 6,6 proc. w 2015 roku. W 2017 roku będzie to 3-4 proc.
Jeszcze parę lat temu Polska była liderem w Europie Środkowej pod względem zyskowności sektora bankowego. Jednak nowe regulacje, w tym wprowadzenie podatku bankowego, a także utrzymujący się na historycznych minimach poziom stóp procentowych, zmieniły tę tendencję. Rentowność kapitału własnego banków spadła w Polsce z 10 proc. w 2014 roku do 6,6 proc. w 2015 roku. W 2017 roku będzie to 3-4 proc. Rentowność kapitału własnego spadła w Polsce z 10 proc. w 2014 roku do 6,6 proc. w 2015 roku. W 2017 roku, według przewidywań Deloitte, będzie to 3-4 proc. Z kolei w Europie Środkowej rentowność ta wyniosła 6,7 proc. w stosunku do 4,5 proc. w 2014 roku i w 2018 roku ma osiągnąć wartość 7,8 proc. Na skutek wprowadzenia podatku bankowego, możliwych kosztów zwrotu spreadów walutowych oraz braku przychodów z transakcji z VISA, największa różnica w tym obszarze pomiędzy Polską, a resztą regionu będzie widoczna w 2017 roku. W 2018 roku rentowność polskiego sektora bankowego wzrośnie według przewidywań ekspertów Deloitte do 8 proc. i w kolejnych latach osiągnie stabilny poziom. Należy zaznaczyć, że w Europie Środkowej zyskowność nadal nie osiągnęła wartości sprzed kryzysu (2008r. – 2009r.) i jej poziom różni się istotnie w zależności od banku, przy czym najlepsze wyniki osiągają gracze z dużym udziałem w rynku.
Kredyty rosną
Jakość aktywów bankowych poprawia się w całym regionie. Wskaźniki NPL (kredyty przeterminowane) spadają niemal we wszystkich krajach Europy Środkowej. W Polsce wskaźnik ten spada od trzech lat i w 2015 roku wyniósł 7,6 proc. Należy spodziewać się, że trend ten będzie kontynuowany. Koszty ryzyka w regionie spadły z 1,7 proc. (portfela kredytowego brutto) w 2012 roku do 1,2 proc. w 2015 roku i oczekuje się, że w 2018 ich poziom obniży się do 0,9 proc. Można również oczekiwać dalszego wzrostu wartości kredytów. – Po tym, jak tempo wzrostu zwiększyło się z 2,3 proc. w 2014 roku do 3,4 proc. w 2015 roku, prognozowany wzrost w 2018 roku ma osiągnąć aż 5 proc. Najszybszego wzrostu oczekuje się na słabszych rynkach, czyli w Słowenii, Chorwacji, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech, natomiast liderzy rynkowi, czyli Polska i Słowacja, odnotują umiarkowany wzrost. W Polsce w 2016 roku ma to być 4-5 proc. ze względu na odroczone inwestycje w przedsiębiorstwach i zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów dla klientów indywidualnych – wyjaśnia Grzegorz Cimochowski, Deloite. Od kilku lat elementem charakterystycznym dla środkowoeuropejskiego sektora bankowego jest jego konsolidacja. Wielkość i wartość na rynku fuzji i przejęć nadal kształtuje przede wszystkim Polska, ale poprawa jakości aktywów i zyskowności przyspieszy również proces konsolidacji na rynkach Europy Południowej (w Rumunii, na Węgrzech i w Słowenii). Zauważalne jest również to, że coraz częściej wśród kupujących pojawiają inwestorzy pozabankowi. Jak dotąd w tym roku największą transakcją M&A w środkowoeuropejskim sektorze bankowym był zakup 66 proc. udziałów w banku BPH przez Alior Bank. Zarówno w Polsce – jak i w całym regionie – banki nadal redukują liczbę oddziałów i zatrudnienie. W Polsce w 2013 roku na 10 tys. mieszkańców przypadały 4 placówki bankowe, dwa lata później było to 3,8. Zatrudnienie w bankach w tym czasie spadło o 5,4 proc., a w całym regionie o 3,4 proc. Można oczekiwać, że ten trend będzie w najbliższych latach kontynuowany. – Na taką sytuację ma wpływ dynamiczny proces cyfryzacji. Banki w Europie Środkowej inwestują w technologie, które umożliwią transformację w przyszłości. Poza koniecznością spełnienia oczekiwań klientów, digitalizacja wiąże się z obniżeniem kosztów obsługi i wyższą efektywnością – wyjaśnia Daniel A. Majewski, Deloitte.
Banki stawiają na cyfryzację
Polski sektor bankowy charakteryzuje się najwyższą dojrzałością cyfrową, zarówno w kanale internetowym, jak i mobilnym. Polskie banki mogą pochwalić się zaawansowanymi metodami zdobywania nowych klientów za pośrednictwem Internetu i aplikacji mobilnych. Nieco gorzej wypada możliwość przeprowadzania przez klientów za pośrednictwem cyfrowych technologii codziennych operacji, takich jak dokonywanie przelewów i płatności, zarządzanie kontem czy posiadanymi przez klienta kartami. Pod tym względem większymi osiągnięciami może pochwalić się słowacki sektor bankowy. – Polska jest numerem jeden pod kątem funkcjonalności wspierających sprzedaż produktów w kanałach cyfrowych. Najbardziej rozwinięta jest sprzedaż kredytów gotówkowych oraz kredytów w rachunku bieżącym. Są banki, które w obu tych produktach oferują pełną automatyzację, w tym w kanałach mobilnych – mówi Majewski.