Niemal 10 tysięcy wyjazdów strażaków po nocnych wichurach. Nad Polską przeszedł orkan Ksawery. Rannych zostało 39 osób, w tym ośmiu strażaków.
Według informacji z regionów, zginęły dwie osoby, choć straż pożarna potwierdza na razie tylko jedną ofiarę śmiertelną – 67-letni mężczyzna z Ośna Lubuskiego spadł z dachu, na który wszedł, by go zabezpieczyć. W województwie wielkopolskim kobietę przygniótł konar drzewa. Ofiara zmarła w szpitalu – podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, powołując się na Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Poznaniu.
Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział IAR, że najwięcej pracy służby mają na zachodzie kraju. W województwie wielkopolskim interweniowano 2400 razy, 1650 na Dolnym Śląsku oraz 1250 w Lubuskiem. Od wczoraj do dzisiejszego poranka z żywiołem walczy 41,5 tysiąca strażaków.
Działania strażaków polegają głównie na usuwaniu powalonych drzew ze szlaków komunikacyjnych oraz posesji, a także zabezpieczaniu dachów budynków. Strażacy usuwali od wczoraj prawie 9 tysięcy drzew. Silna wichura zerwała lub uszkodziła dachy na 890 budynkach, ponad połowa przypadków to budynki mieszkalne. Dachy są zabezpieczane z uwagi na intensywne opady deszczu.
Najwięcej poszkodowanych osób po przejściu wichur – 13 – jest na Dolnym Śląsku. Według ostatniego, wczorajszego komunikatu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, bez prądu pozostawało prawie 714 tysięcy odbiorców. Najwięcej w województwie lubuskim.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/M.Fedusio/wcześn./dabr