Ponad 500 pracowników rafinerii Chevron Corp. w rejonie Zatoki San Francisco wyszło w poniedziałek protestować. Strajk był wynikiem sporu związków zawodowych i koncernu w zakresie nowej umowy pomiędzy tymi stronami.
Związek United Steelworkers poinformował w e-mailu, że strajk w rafinerii w Richmond rozpoczął się o godzinie 12:01. Nastąpił zaraz po odrzuceniu przez Chevron nowej umowy pomiędzy związkowcami a koncernem. Chevron odmówił także dalszych negocjacji. Jak poinformował koncern naftowy w niedzielnym oświadczeniu – firma negocjuje ze związkiem od miesięcy i jej zdaniem nowe założenia umowy były sprawiedliwe dla obu stron.
„Firma poinformowała, że działalność rafinerii będzie kontynuowana pomimo strajku i nie przewiduje problemów z łańcuchem dostaw. Jeśli strajk miałby doprowadzić do zamknięcia rafinerii, mogłoby to negatywnie wpłynąć na ceny benzyny w Kalifornii – która według Amerykańskiego Stowarzyszenia Samochodowego ma najwyższą regularną cenę w kraju, wynoszącą 5,86 USD za galon.
Związek przekazał, że wynegocjował ogólnokrajowe porozumienie dla pracowników przemysłu naftowego w sprawie płac i warunków pracy, ale około 200 indywidualnych jednostek negocjacyjnych nadal musiało negocjować kwestie lokalne.
Chevron oświadczył, że w Richmond „żądania związku przekroczyły granicę tego, co firma uważa za rozsądne, i wyszły poza to, co zostało uzgodnione w ramach ogólnokrajowego porozumienia w rokowaniach”.
Rafineria w Richmond produkuje benzynę, olej napędowy, paliwo do silników odrzutowych oraz oleje smarowe.
Red. JŁ