11 C
Chicago
poniedziałek, 6 maja, 2024

Straciła mieszkanie w Gdańsku przez „mafię mieszkaniową”?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Młody mężczyzna nie wpuścił we wtorek 52-letniej gdańszczanki do mieszkania i zastawił jej wejście do lokalu w falowcu na Przymorzu. Kobieta twierdzi, że została bez dachu nad głową i padła ofiarą oszustów oferujących prywatne pożyczki notarialne. Pełnomocnik nowych właścicieli lokalu badaną przez prokuraturę sprawę widzi inaczej: – Ta pani sama zaproponowała sprzedaż tego lokalu.

– W 2015 roku zachorowałam na padaczkę i trafiłam do szpitala, gdzie wykryto u mnie raka piersi – opowiada Alina Pruszyńska, 52-letnia sprzątaczka. – Wtedy zaczęły się też finansowe kłopoty i musiałam pożyczyć pieniądze na życie. Trafiłam do pana, który zaoferował mi 50 tysięcy złotych, ale chciał, żebym oddała już 80 tysięcy. Przez pośredniczkę trafiłam do ludzi z Poznania, którzy zgodzili się go spłacić. Po roku, kiedy bez skutku usiłowałam załatwić kredyt bankowy, żeby im oddać pieniądze, u notariusza – choć nie byłam tego świadoma – podsunęli mi umowę sprzedaży mieszkania. Gdy we wtorek po południu pani Alina wróciła ze sklepu, nie mogła już wejść do mieszkania. Drzwi fizycznie zablokował jej pełnomocnik poznańskich właścicieli, a wezwani na miejsce policjanci odjechali, gdy zobaczyli jego pełnomocnictwo i akt notarialny.
– Eksmisji z nieruchomości może dokonać tylko i wyłącznie komornik. Może to nastąpić wyłącznie na podstawie aktu wykonawczego zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, którą nadaje na wniosek wierzyciela sąd. Rola policji w tym zakresie ogranicza się tylko do udzielania pomocy lub asystowania komornikowi – tłumaczy podkom. Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku. Zastrzega, że w obecnej sytuacji Alina Pruszyńska ma prawo zabrać z mieszkania swoje rzeczy, a funkcjonariusze mogą pomóc kobiecie w tym zakresie. Inaczej byłoby, jeśli sąd orzekłby wobec 52-latki „zabezpieczenie posiadania”.
Podkom. Siewiert: – Mając to na uwadze, policjanci poinformowali aktualnego właściciela nieruchomości, iż bez decyzji sądu nie ma prawa siłowo usunąć kogokolwiek z mieszkania. Z kolei zgłaszającą poinformowali o przysługujących w związku ze zdarzeniem prawach. Policja nie posiada uprawnień w zakresie regulowania stosunków cywilnoprawnych. W takich sytuacjach pouczamy strony o możliwościach rozwiązania problemu. Sprawa ta ze względu na spór dotyczący aktów własności poszczególnych osób w sposób bezpośredni zahacza o zakres spraw cywilnoprawnych. Tylko sąd jest władny do ich rozstrzygania. Policjanci poinformowali aktualnego właściciela nieruchomości, iż bez decyzji sądu nie ma prawa siłowo usunąć kogokolwiek z mieszkania.
Wersja drugiej strony konfliktu jest inna niż 52-latki. – Ta pani miesiąc temu sama nam zaproponowała sprzedaż mieszkania i sama się wymeldowała, a 25 kwietnia miała przekazać klucze do lokalu. Nie wiedzieliśmy nawet, że toczy się jakieś śledztwo, bo inaczej nie zdecydowalibyśmy się na zakup – rozkłada ręce pełnomocnik nowych właścicieli. Jak tłumaczy, nie jest osobą publiczną i w związku z tym nie zgadza się na publikację nazwiska ani wizerunku. O wartości rozliczeń nie chce mówić, ale twierdzi, że różnica pomiędzy pożyczoną kwotą a wartością mieszkania została kobiecie wręczona w kancelarii notarialnej, na co ma trzech świadków. Pani Alina twierdzi z kolei, że wówczas żadnych pieniędzy nie otrzymała, a mieszkanie warte jest około 190 tysięcy złotych. – To oszuści, mafia mieszkaniowa – denerwuje się kobieta, która mówi, że teraz nie ma dokąd pójść i gdzie mieszkać.
W styczniu (jeszcze przed sprzedażą mieszkania) zgłosiła całą sprawę do prokuratury, która wciąż prowadzi śledztwo. – Ta sprawa jest przedmiotem szerszego postępowania, prowadzonego na okoliczność podejrzeń oszustw dotyczących nieruchomości i wykorzystywania przymusowego położenia w celu nałożenia na osobę świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym – relacjonuje prok. Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Jeśli chodzi o samo mieszkanie, to według naszych ustaleń pokrzywdzona ma ustanowionego pełnomocnika prawnego, który miał skierować do sądu pozew o zabezpieczenie tej nieruchomości – dodaje.

Jacek Wierciński aip, Fot. Jacek Wierciński

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520