8.6 C
Chicago
niedziela, 20 kwietnia, 2025

„Spiegel” przed wizytą Merkel w USA: Kanclerz Niemiec obstaje przy NS2 mimo wielkiego kosztu politycznego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kanclerz Niemiec Angela Merkel w czwartek spotka się z prezydentem USA Joe Bidenem w Waszyngtonie. Gazociąg Nord Stream 2 pozostaje spornym tematem w relacjach obu krajów, który trzeba rozwiązać, by scementować ich ponowne zbliżenie. Dlaczego więc Merkel tak mocno trzyma się tego projektu mimo wielkiego kosztu politycznego dla RFN? – pisze tygodnik „Der Spiegel”.

Nord Stream 2, obok tunelu pod cieśniną Fehmarn, „jest największym i najbardziej kontrowersyjnym projektem budowlanym na Morzu Bałtyckim”; „Zaangażowane (w projekt) firmy zainwestowały miliardy, ale cena, jaką będą musiały zapłacić Niemcy, może być jeszcze wyższa. Żaden inny projekt infrastrukturalny nie pochłonął w ostatnich dziesięcioleciach w Niemczech tak wiele kapitału politycznego” – pisze tygodnik „Spiegel”.

 

Biden, podobnie jak jego poprzednik Donald Trump, „jest bardzo niechętny temu projektowi, ponieważ łączy on Berlin z Moskwą, a Amerykanie chcieliby sami sprzedawać gaz”, jednak „w przeciwieństwie do Trumpa nowemu prezydentowi USA zależy na dobrych stosunkach z Niemcami” – zauważa tygodnik. Potrzebuje on niemieckiego rządu w swojej twardej polityce wobec Chin, dlatego w maju wstrzymał się z nałożeniem sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG – przypomina.

 

W ocenie gazety Merkel „zdaje sobie sprawę, że kwestia ta nadwyręża relacje”, a „Berlin musi pójść na ustępstwa wobec Waszyngtonu, aby pokazać, że poważnie myśli o dobrych stosunkach”.

 

Jak mogłoby wyglądać takie ustępstwo? „Jednym z rozwiązań mogłoby być zaoferowanie Ukrainie rekompensaty za utratę roli kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu. Mówi się m.in., że Berlin zaproponuje rządowi w Kijowie współpracę w zakresie produkcji wodoru. Mówi się również o niemieckim zobowiązaniu do wydania miliardów na remont ukraińskiej sieci gazowej, która jest w stanie całkowitej ruiny” – pisze „Spiegel”.

 

Nie jest jasne, dlaczego wbrew krytyce ze strony własnej partii i władz w Waszyngtonie Merkel „tak bardzo trzyma się tego projektu – zwłaszcza że istnieją wątpliwości, czy Nord Stream 2 jest niezbędny z punktu widzenia niemieckich dostaw gazu”, a w UE wobec tego przedsięwzięcia „istnieje duży opór” – podkreśla „Spiegel”.

 

Rurociąg, który pozwoli Rosji ominąć Ukrainę jako kraj tranzytowy, doprowadził do ostrych protestów, zwłaszcza w Europie Wschodniej. „Polityka Merkel wobec Rosji straciła wiarygodność” – ocenia tygodnik.

 

„Merkel napotkała też opór we własnej partii (CDU). Przewodniczący komisji spraw zagranicznych CDU w Bundestagu Norbert Roettgen wezwał do wstrzymania budowy Nord Stream 2 po próbie otrucia rosyjskiego polityka opozycyjnego Aleksieja Nawalnego” – przypomina gazeta.

 

Zdaniem tygodnika „kanclerz nie przedstawiła przekonującego uzasadnienia dla swojego stanowiska”. „Podkreśliła, że Nord Stream 2 jest projektem sektora prywatnego, co jest absurdalnym twierdzeniem, bo nic nie jest tak polityczne w Rosji jak przemysł gazowy, z którego dochody utrzymują system (prezydenta Rosji Władimira) Putina”. Prawdopodobnie „to splot czynników skłonił Merkel do forsowania Nord Stream 2” – uważa „Spiegel”.

 

Jedna z ważnych motywacji „nie ma nic wspólnego z polityką zagraniczną, lecz z wewnętrzną arytmetyką władzy. (Socjaldemokratyczna) SPD, wieloletni partner koalicyjny (CDU), od dawna opowiada się za rurociągiem” – zauważa tygodnik.

 

Analiza zysków i strat „mogłaby jednak ostatecznie wypaść dla Niemiec negatywnie, swoim zachowaniem rząd niemiecki nie przysporzył sobie przyjaciół w Brukseli” – pisze gazeta i cytuje wypowiedź ministra spraw zagranicznych Luksemburga Jeana Asselborna: „Wielu w UE jest wściekłych”.

 

Niechęć wywołana budową gazociągu „może kosztować Niemcy utratę wpływów w Europie” – ocenia „Spiegel”, wskazując, że „Merkel odczuła to ostatnio na szczycie UE pod koniec czerwca”. Wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem „zaskoczyła inne kraje, proponując spotkanie na szczycie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, po raz pierwszy od aneksji Krymu w 2014 roku (…) plan storpedowały głównie Polska i kraje bałtyckie”.

 

Obecnie uważa się za pewne, że rurociąg zostanie ukończony, otwartą kwestią jest natomiast, jak długo będzie działał. „Zieloni, którzy być może wejdą w skład rządu (Niemiec) po wyborach do Bundestagu (we wrześniu – PAP), kategorycznie odrzucają Nord Stream 2” – podkreśla „Spiegel”.

 

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

 

bml/ akl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"