Służba bezpieczeństwa Somalii, przez pomyłkę, zastrzeliła w czwartek ministra w swoim własnym rządzie. Urzędnik został omyłkowo wzięty za terrorystę i zginął na miejscu od kuli snajpera we własnym samochodzie.
Minister Aba Abdullahi Sheikh został zastrzelony w czwartek na jednej z ulic w centrum stolicy Somalii – Mogadiszu. Sheikh był bardzo obiecującym politykiem. Wychował się w obozie dla uchodźców. A w wieku 31 lat, w lutym br. został najmłodszym ministrem w rządzie Somalii.
Do tragicznej pomyłki doszło tuż obok pałacu prezydenckiego w Mogadiszu. Siły bezpieczeństwa zwróciły uwagę na samochód, który przez kilka minut blokował przejazd. Komandosi wzięli to za próbę zamachu i ostrzelali pojazd, śmiertelnie raniąc ministra.
Somalia rozdzierana jest wewnętrznymi konfliktami już od 1991 roku. W tym czasie doszło do kilku zamachów stanu. Obecnie wojska rzadowe prowadzą walki z terrorystami z grupy Al-Shabab, która jest częścią Al-Kaidy.
Sytuacja ekonomiczna pogorszyła się w tym roku, do tego stopnia, że część bezrobotnych mężczyzn, najczęściej byłych rybaków, ponownie zaczęła uprawiać piractwo. W tym roku somalijscy piraci porwali już kilka statków, co jest sytuacją nie spotykaną od kilku lat.
Michał Kurowicki AIP, Fot. Twitter.com