Socjaliści nie wykluczają wystawienia własnego kandydata na szefa Rady Europejskiej. Mówią o tym nieoficjalnie unijni dyplomaci w Brukseli. To ma być reakcja na pojawienie się nowego kandydata – Jacka Saryusz-Wolskiego.
Miał go zgłosić polski rząd, który nie chce poprzeć Donalda Tuska na drugą kadencję na tym stanowisku, o czym napisała brytyjska gazeta „Financial Times”.
Socjaliści, choć burzyli się, że równowaga partyjna na najwyższych stanowiskach byłaby zachwiana wraz z reelekcją Donalda Tuska, do tej pory nie wystawiali własnego kandydata. Powszechna była opinia, że są zbyt słabi, by wygrać z chadekami, którzy mają wsparcie liberałów. Teraz jednak, po pojawieniu się informacji, że jest nowy kandydat – Polak z europejskiej chadecji, socjaliści mówią, że szefem Rady wcale nie musi być chadek i nigdzie nie jest napisane, że ma nim być Polak. Na razie nie ma żadnej oficjalnej decyzji socjalistów w tej sprawie, a czasu do rozstrzygnięcia pozostaje niewiele.
Decyzja o tym, kto będzie szefem Rady Europejskiej przez następne dwa i pół roku, zapadnie na unijnym szczycie w przyszłym tygodniu.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela, Fot. Dreamstime.com