-7.8 C
Chicago
czwartek, 5 grudnia, 2024

„Śmieciowa” licytacja PiS z PO. „Za PO byliśmy importerem śmieci, my to ukróciliśmy”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Za Platformy Obywatelskiej do Polski zjeżdżały miliony ton śmieci, byliśmy importerem śmieci; my to ukróciliśmy i proces usuwania tych składowisk się posuwa – mówił w poniedziałek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

Wiceszef MSZ powiedział, że problem ze śmieciami narastał od lat i nasilił się „za rządów naszych poprzedników, takie są fakty”. „Do Polski wtedy zjeżdżały miliony ton śmieci, my byliśmy importerem śmieci, tak było za Platformy. Wtedy wszystko można było do Polski przywieźć, było tutaj składowane czasami legalnie, czasami nielegalnie” – mówił.
„My to ukróciliśmy i ten proces usuwania tych składowisk posuwa się do przodu. Natomiast to są zaniedbania nawet 20-letnie więc ten proces trwa” – dodał.
Jabłoński wskazał, że Polska zwróciła się do Niemiec o usunięcie odpadów, które przyjechały nielegalnie z tego kraju. „Jest problem z brakiem współpracy stamtąd. Sprawa jest skierowana na drogę prawną do Trybunału Sprawiedliwości” – powiedział.
„Ta zapowiedź nie ma na celu straszenia kogokolwiek, tylko rozwiązania problemu Polski. Nie chcemy w Polsce śmieci niemieckich ani jakichkolwiek innych, chcemy żyć w czystym, bezpiecznym środowisku” – powiedział. Apelował jednocześnie do samorządów, aby „współpracowały lepiej niż to wygląda teraz”.
Strażacy od soboty walczyli z pożarem hali w Przylepie, w której od 2012 r. składowane były niebezpieczne substancje. W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. W niedzielę wieczorem rzecznik prasowy lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak poinformował PAP, że w Przylepie zakończyły się działania gaśnicze. Zapowiedział wówczas, że na miejscu przez całą noc pozostanie ok. 18 strażaków.
Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym – zgodnie z dokumentem do którego dotarła PAP – pozwolenie firmie Awinion na składowisko wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan (PO), który zezwolił na zwożenie niebezpiecznych odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.(PAP)

autor: Rafał Białkowski

 

Moskwa ws. pożaru odpadów koło Zielonej Góry: mieszkańcy mogą normalnie funkcjonować

Powietrze jest bezpieczne, środowisko jest bezpieczne, mieszkańcy mogą normalnie funkcjonować – zapewniła w poniedziałek w Programie I Polskiego Radia minister środowiska Anna Moskwa, odnosząc się do sytuacji związanej z pożarem hali pod Zieloną Górą, gdzie składowano substancje niebezpieczne.

Od soboty do niedzielnej nocy z pożarem hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne substancje, walczyło ok. 200 strażaków. W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone.

 

Jak wskazała w poniedziałek w Programie I Polskiego Radia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, „zakończyło się gaszenie pożaru do ostatniego płomienia”. „Dzisiaj to składowisko wygląda już dużo lepiej, ale oczywiście zostało pogorzelisko”. Podkreśliła, że „ważnym zadaniem jest teraz zabezpieczenie, aby pozostała woda nie dostała się nigdzie na okoliczne tereny”.

 

„Dobra wiadomość jest taka, że teren jest pokryty betonem, dlatego też nic nie zostało wchłonięte przez powierzchnię do gruntu” – wskazała minister klimatu. Dodała, że strażacy zabezpieczyli okolicę tak, aby nic się nie dostało do wody.

 

Szefowa MKiŚ zwróciła uwagę, że nie ma tam w pobliżu ujęć wody, „więc zagrożenia bezpośredniego nie ma”. Zaznaczyła, że pozostaje kwestia uprzątnięcia, zbadania szczegółowo wody. „GIOŚ już to robi, będziemy wiedzieć teraz jeszcze więcej o substancjach, które tam były przechowywane” – powiedziała Anna Moskwa.

 

Minister pytana, czy mieszkańcy aglomeracji zielonogórskiej są bezpieczni, czy mogą swobodnie otwierać okna i wychodzić na spacery, zapewniła: „Powietrze jest bezpieczne, środowisko jest bezpieczne, mieszkańcy mogą normalnie funkcjonować”. Stwierdziła, że powietrze jest cały czas monitorowane i „nie ma przekroczenia parametrów”.

 

Anna Moskwa dodała, że powietrze i woda były badane na bieżąco, a badania były prowadzone m.in. na terenach odległych, tam gdzie mieszkają ludzie. „Badaliśmy też na wysokościach, na poziomie hali, powyżej hali. Badała Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska, wojsko, badała Państwowa Straż Pożarna – ani razu nie było przekroczeń, ani sytuacji niepokojących” – podkreśliła.

 

Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym, pozwolenie firmie Awinion wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan. Zezwolił na zwożenie odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych. (PAP)

 

autorka: Magdalena Jarco

 

maja/ pad/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520