7.3 C
Chicago
piątek, 2 maja, 2025

Słowa Putina o „poparciu” dla Kamali Harris wywołały poruszenie w USA

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Władimir Putin powinien przestać wypowiadać się o naszych wyborach i nie powinien nikogo faworyzować – powiedział w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, komentując słowa Putina o „poparciu” Rosji dla wiceprezydentki Kamali Harris.

„Pan Putin powinien przestać wypowiadać się o naszych wyborach, kropka. Nie powinien nikogo faworyzować, ani w tę, ani w drugą stronę. Jedynymi ludźmi, którzy powinni zdecydować, kto będzie następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych, są Amerykanie” – powiedział Kirby, odpowiadając podczas czwartkowego briefingu na pytanie o wyrażone przez Putina poparcie dla wiceprezydentki Harris. „Bylibyśmy wielce wdzięczni, gdyby Putin przestał mówić na temat naszych wyborów i przestał w nie ingerować” – zaznaczył.

Rosyjski prezydent wyraził „poparcie” dla Harris podczas forum ekonomicznego we Władywostoki. Jak stwierdził, Rosja uważała Joe Bidena za swojego faworyta w wyborach, lecz dodał, że skoro Biden „rekomendował swoim wyborcom, by głosowali na Harris, więc także my ją będziemy popierać”.
Ponadto – według Putina – Harris „ma tak ekspresyjny i zaraźliwy śmiech”, że świadczy on o tym, iż „wszystko u niej w porządku”.
„Były prezydent USA Donald Trump wprowadził przeciw Rosji tyle różnych ograniczeń i sankcji, ile żaden prezydent wcześniej. A skoro u Harris wszystko w porządku, to być może powstrzyma się od podobnych działań” – oznajmił Putin.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził tymczasem, że Rosja wcale nie ingeruje w amerykańskie wybory, mimo ujawnionej w środę przez amerykańską prokuraturę szeroko zakrojonej kampanii Kremla, w ramach której państwowa telewizja RT potajemnie zapłaciła znanym amerykańskim publicystom popierającym Trumpa i zatrudniającej ich firmie łącznie 10 mln dol. za szerzenie suflowanych przez nią treści.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Rzecznik Harris: wszyscy wiedzą, że Putin woli, by wygrał Trump

Wszyscy wiedzą, że Putin wolałby, by wybory w USA wygrał Donald Trump – powiedział rzecznik kampanii Kamali Harris, Ian Sams, odnosząc się do deklaracji poparcia rosyjskiego prezydenta dla kandydatki Demokratów. Sams zaznaczył, że odrzuca to poparcie i jakiekolwiek inne próby ingerencji w wybory.

Pytany przez PAP o komentarz do słów Putina, który w czwartek we Władywostoku powiedział, że będzie „popierać Harris”, rzecznik sztabu Harris powtórzył stanowisko wyrażone w telewizji CNN, potępiając Putina i odrzucając jego poparcie.

 

„Odrzucamy jakąkolwiek zagraniczną ingerencję w wybory, po którejkolwiek ze stron, z jakiegokolwiek kraju” – powiedział Sams. Dodał jednak, że „wszyscy wiedzą, kogo dyktatorzy i tyrani na całym świecie preferują w tych wyborach”.

 

„Wolą prezydenta Putina. My odrzucamy ten rodzaj dzielącego, dyktatorskiego przywództwa, który oferują ludzie tacy, jak prezydent Putin. Oczywiście jego inwazja Ukrainy była horrendalna, a wiceprezydentka Harris razem z prezydentem przewodziła w mobilizowaniu świata przeciwko niej” – powiedział rzecznik.

 

Zasugerował, że „poparcie” Putina jest elementem gry psychologicznej, lecz zaznaczył, że „każdy, kto śledził, co się działo przez ostatnią dekadę, wie, gdzie stoi prezydent Putin i kto jest jego preferowanym kandydatem, niezależnie od tego, co mówi”.

 

Amerykańskie służby już w 2016 r. oceniły, że Rosja za pomocą operacji informacyjnych i hakerskich próbowała wpłynąć na amerykańskie wybory, zarówno podsycając podziały polityczne, jak i starając się pomóc Donaldowi Trumpowi. O tym oraz o rozległych kontaktach przedstawicieli kampanii Trumpa z ludźmi Kremla mówiły też raporty specjalnego prokuratora Roberta Muellera oraz ponadpartyjny raport senackiej komisji ds. wywiadu.

 

Jak powiedział w środę prokurator generalny Merrick Garland, cele rosyjskich operacji się nie zmieniły. Garland w środę ogłosił zarzuty wobec dwojga pracowników telewizji RT (d. Russia Today), którzy na polecenie Kremla zapłacili 10 mln dolarów firmie medialnej Tenet Media, zatrudniającej znanych prawicowych gospodarzy podcastów. Publicyści otrzymywali 400 tys. dol. miesięcznie za rozpowszechnianie suflowanych przez RT treści. Z opublikowanego aktu oskarżenia wynika, że choć im samym mówiono, że pieniądze pochodzą od (fikcyjnego) ormiańsko-francuskiego inwestora, to właściciele Tenet, związani ze środowiskiem Donalda Trumpa, mieli wiedzę na temat rzeczywistego pochodzenia pieniędzy.

 

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

 

osk/ mms/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"