Sklepy detaliczne, centra handlowe i restauracje chcą odzyskać klientów, ale wydaje się, że konsumenci przyjmują podejście stopniowe i nie pojawia się w nich tak szybko.
Zarządzenia o pozostaniu w domu zostały zniesione, ale do tej pory na południowej Florydzie nie obserwowano szalonego pośpiechu do sklepów po dwóch miesiącach zamknięcia z powodu wybuchu koronawirusa.
W czwartek w centrum Miami część sklepów jeszcze nie otworzyła drzwi, nawet po otrzymaniu zielonego światła z urzędu miasta.
W Wynwood, na Lincoln Road, w North Miami Beach oraz w Pembroke Pines w ciągu ostatnich kilku dni ruch pieszy był niewielki.
Gdzie oni są? Dane gromadzone każdego dnia tej wiosny przez Descartes Labs sugerują, że wielu mieszkańców Południowej Florydy podejmie własne decyzje, kiedy można bezpiecznie wyjść, niezależnie od tego, co powiedzą lub zrobią wybrani włodarze miast.
Michael Gold powiedział, że tylko dlatego, że wybrani liderzy zezwalają na otwarcie sklepów detalicznych i restauracji, nie oznacza, że mieszkańcy będą mogli się tam dostać.
„Minie trochę czasu, co jest rozsądne i realistyczne”, powiedział Gold. „Myślę, że ludzie zostali wystarczająco wykształceni, aby naprawdę rozumieli powód środków ostrożności, a sam fakt złagodzenia ograniczeń nie oznacza, że pandemia nie istnieje i mogą w efekcie rzucić ostrożność na wiatr – że muszą uważać na swoje zachowanie i stopniowo wznawiać czynności, takie jak zakupy, w które wcześniej byli zaangażowani”.
Miami-Dade stara się upewnić, że firmy mają maski i rękawiczki, których potrzebują, kiedy przychodzą klienci. Burmistrz Carlos Gimenez rozdawał w czwartek dostawy środków PPPe małym firmom.
Producent pizzy Jorge Navaro otworzył swoją Pizzę Pomodoro w North Miami Beach pierwszego dnia, kiedy mógł. Navaro powiedział, że jest cierpliwy i optymistyczny.
„Myślę, że minie trochę czasu, zanim ludzie zaczną ponownie przychodzić, tak jak kiedyś, ale jak dotąd dobrze sobie radzimy” – powiedział Navaro.
JK