Siatkarze Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle awansowali do finału Ligi Mistrzów. Zdecydował o tym tzw. złoty set w półfinałowym rewanżu, który wygrali 15:13. Wcześniej przegrali mecz z Zenitem Kazań 2:3 (17:25, 25:16, 25:21, 28:30, 18:20). Przed tygodniem w Rosji z kolei 3:2 zwyciężyli. W finale rywalem polskiego zespołu będzie Itas Trentino.
Zgodnie z regulaminem kędzierzynianie mogli wywalczyć awans do finału bez konieczności rozgrywania dodatkowego seta, gdyby wygrali rewanż. Mimo siedmiu meczboli w czwartej i piątej partii, ulegli jednak ekipie rosyjskiej 2:3 i o wszystkim decydował tzw. złoty set. Wygrała go Grupa Azoty i po raz pierwszy wystąpi w finale LM.
Drużyna z Rosji dobrze weszła w mecz. Po raz kolejny udowodniła, że jej mocną stroną jest zagrywka. W dużej mierze dzięki temu elementowi goście objęli prowadzenie 6:3. Grupa Azoty zmniejszyła straty do jednego punktu (5:6), ale w następnej akcji sprytnym atakiem, na pograniczu błędu, popisał się przyjmujący reprezentacji Polski, ale grający w Zenicie Bartosza Bednorz. Na tyle to zdeprymowało kędzierzynian, że po chwili było już 6:11, a później 10:18. Ekipa z Kazania nie wykorzystała co prawda pierwszej piłki setowej, ale w następnej akcji w aut zaatakował Amerykanin David Smith. 17:25.
Kędzierzynianie pokazali już kilka razy w tym sezonie, że początkowo niepowodzenia ich nie załamują. Tak było i tym razem. W drugim secie to oni byli stroną dominującą. Prowadzili 10:6, 20:12. Funkcjonowało w ich zespole przyjęcie, dlatego mogli rozwinąć skrzydła w ataku. Bardzo często był gubiony blok, dobrze radzili sobie na środku siatki. Przy wyniku 24:15 skutecznie zaatakował po przekątnej Dienis Ziemczonok, ale po chwili dobrze uderzył z przechodzącej piłki Łukasz Kaczmarek i było 1:1 w setach.
Na początku trzeciego wydawało się, że Grupę Azoty czeka ciężka przeprawa. Jednak zacięta walka trwała tylko do wyniku 5:5. Potem gospodarze szybko odskoczyli na kilka punktów, głównie wskutek problemów Zenita w przyjęciu. Było 16:9, 18:12. Co prawda pod koniec tej odsłony goście zmniejszyli stratę do trzech punktów (16:19, 21:24), ale losów partii nie odwrócili.
Długo ważyło, czy siatkarze z Kazania zdołają doprowadzić do tie-breaka. Kędzierzynianie mieli aż pięć piłek meczowych w czwartej partii. Ostatnią przy wyniku 28:27. Jednak rywale zdołali się i tym razem wybronić, a potem wykorzystać pierwszą piłkę setową.
W piątej odsłonie drużyny zmieniały strony przy wyniku 8:6. Potem kędzierzynianie mieli dwie okazje, aby zakończyć rywalizację. Jednak znowu ich nie wykorzystali, a w końcówce ponownie „górą” byli Rosjanie.
W „złotym secie” decydujący był początek. Po skutecznej grze miejscowi wyszli 8:4. Tym razem Zenit nie zdołał odrobić strat. Przy wyniku 14:13 skutecznym atakiem z lewego skrzydła popisał się Aleksander Śliwka.
W drugiej parze półfinałowej rywalizowały Itas Trentino i Sir Sicoma Monini Perugia, którego trenerem jest szkoleniowiec biało-czerwonych Vital Heynen, a zawodnikami Wilfredo Leon i Maciej Muzaj. Zespół z Trydentu w rewanżowym meczu półfinału z drużyną Sir Sicoma Monini Perugia co prawda przegrał 2:3, ale w pierwszym spotkaniu zwyciężył 3:0 i to drużyna Itas Trentino będzie finałowym rywalem Grupy Azoty.
Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) już pod koniec lutego poinformowała, że mecze finałowe Ligi Mistrzów kobiet i mężczyzn zostaną rozegrane 1 maja w Weronie.
W międzynarodowych rozgrywkach zespół z Kędzierzyna-Koźla gra jako Grupa Azoty, bez skrótu ZAKSA. Wynika to z przepisów CEV dotyczącego ilości znaków w nazwie drużyny.
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle – Zenit Kazań 2:3 (17:25, 25:16, 25:21, 28:30, 18:20); tzw. złoty set 15:13.
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle: David Smith, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk – Paweł Zatorski (libero) – Bartłomiej Kluth, Rafał Prokopczuk.
Zenit Kazań: Bartosz Bednorz, Aleksandr Wołkow, Aleksandr Butko, Earvin N’Gapeth, Artiom Wolwicz, Maksim Michajłow – Walentin Gołubiew (libero) – Andriej Surmaczewski, Loran Alekno, Dienis Ziemczonok, Fiodor Woronkow.
(PAP)
Autor: Rafał Czerkawski
rcz/ pp/