Pewna kobieta z Daytona Beach stanęła twarzą w twarz z niedźwiedziem. Z reguły mieszkanka Florydy spotyka na swoim ganku bezpańskie koty, które okupują jej posesję. Wówczas wysyła tam psa, aby je odgonić. Tym razem nie było tak łatwo.
W ubiegły czwartek Gina Helsel z Daytona Beach wypuściła psa na zewnątrz, aby wypędził z ganka gromadzące się tam koty. Jakież było jej zdziwienie, kiedy kilka stóp od niej zobaczyła potężną głowę niedźwiedzia, wychylającego się zza rogu.
„Niedźwiedź dobierał się do śmieci sąsiada i złapałam go na gorącym uczynku” – powiedziała.
Kiedy Helsel zobaczyła dzikie zwierzę, zaczęła krzyczeć i w panice zawróciła do domu. Przez chwilę miała problem z otwarciem drzwi, ale finalnie udało się jej oraz jej psu dostać się do środka. Cała sytuacja została nagrana.
„Niedźwiedź skupiał się głównie na psie, w zasadzie rzuca się w trochę blefującej szarży, a potem, gdy ona i pies wycofują się, niedźwiedź ucieka” – stwierdził Michael Orlando, biolog i specjalista od niedźwiedzi. „Po prostu zaskoczyli się nawzajem” – dodał.
„Prawdopodobnie nie była przygotowana na to, że siedzi tam niedźwiedź, a on prawdopodobnie nie był przygotowany na to, że ona pojawi się tam z psem” – podkreślił Orlando.
Helsel stwierdziła, że zawsze rozgląda się za aligatorami i wężami oraz panicznie boi się kojotów, ale ostatnim, czego spodziewała się na swoim podwórku, był właśnie niedźwiedź.
Red. JŁ
(Źródło: CBS News)